Płock chce przejąć dworzec kolejowo - autobusowy i ograniczyć jego funkcję do autobusowego. Nowy dworzec kolejowy ma powstać poza miastem i czekać na doprowadzenie do niego linii kolejowej Modlin - Płock - pisze "Gazeta Wyborcza".
Płocki ratusz znów wystąpił do kolejarzy o oddanie dworca, ale w korzystniejszej sytuacji niż kilka lat temu, bo nowy minister transportu Sławomir Nowak zapowiedział oddawanie samorządom dworców kolejowych. Prezydent Płocka Andrzej Nowakowski przyznaje, że postanowił wykorzystać odpowiedź na jedną z interpelacji sejmowych w podobnej sytuacji, kiedy to ministerstwo zgadza się na nieodpłatne oddanie budynku.
JeŚli dojdzie do przejęcia obiektu, to stanie się on nowym dworcem, ale już tylko autobusowym dla Komunikacji Miejskiej, PKS-u czy też prywatnych linii lokalnych i międzynarodowych. Nowy dworzec kolejowy powstanie natomiast w zupełnie innym miejscu, poza miastem - pisze "Gazeta Wyborcza".
Ratuszowy wydział strategii rozwoju miasta, urbanistyki i architektury będzie musiał przeprojektować powstające studium rozwoju Płocka na potrzeby budowy linii kolejowej Modlin - Płock. Gdyby kolej zmierzała np. prosto do miasta, to trzeba by ją wprowadzić, "przecinając" modernizowaną ul. Otolińską i projektowaną małą obwodnicę, która połączy tzw. rondo dzwon z rondem w Nowym Boryszewie, dlatego w ratuszu planują zatrzymać ją na obrzeżach miasta. Najbardziej realna koncepcja zakłada, że trasa kolejowa Modlin-Płock zostanie wprowadzona do Płocka od północy, w rejonie ul. Bielskiej. I tu - w okolicach skrzyżowania tej ulicy z ul. Sierpecką - będzie czekać na nią nowy dworzec PKP - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Według dziennika, budowa linii kolejowej jest bardzo prawdopodobna - PKP PLK ma ją przeprowadzić w zamian za umieszczenie modernizacji linii kolejowych w mazowieckich Regionalnych Programach Operacyjnych.
Więcej
Większy widok mapy