Dziś podpisanie umowy na sprzedaż PKL. Zdaniem Jakuba Karnowskiego, prezesa PKP SA ta transakcja daje nadzieje na rozwój spółki w przyszłości i zabezpiecza interes gmin.
– Oczywiście wiedząc, że ta prywatyzacja wygeneruje pewnego rodzaju histerię polityczną dbaliśmy o to, żeby ten proces był transparentny. Zgłosiło się kilkanaście podmiotów. Rozmawialiśmy z nimi po kolei. W poszczególnych etapach odcinaliśmy tych, którzy musieli odpaść bądź z powodu zbyt niskiej ceny, bądź niepewności co do źródeł finansowania – mówił o prywatyzacji PKL podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy Jakub Karnowski, prezes PKP SA.
– Na końcu zostało kilka podmiotów i szczęśliwie też z punktu widzenia oceny tej prywatyzacji tak się złożyło, że ten podmiot, który zaoferował najwyższą cenę dał też stosunkowo dobre – w naszej ocenie – zabezpieczenie interesu gmin, które są interesariuszami na tym terenie. Bo jednak nie można nie zauważyć faktu, że cztery gminy, Zakopane i trzy podzakopianskie, są właścicielami spółki – dodał.
Polskie Koleje Górskie (PKG) to wspólny przedsiębiorca Miasta Zakopane oraz Gmin: Bukowina Tatrzańska, Kościelisko i Poronin - utworzony w celu przejęcia kontroli nad prywatyzowanymi Polskimi Kolejami Linowymi (PKL). Aby uzyskać środki niezbędne do przeprowadzenia transakcji, PKG zawarło umowę inwestycyjną ze spółką Mid Europa Partners należącą do grupy kapitałowej, która posiada m.in. udziały w spółkach Żabka Polska czy Alpha Medical Polska.
Karnowski odniósł się do zarzutu, że gminy mają tylko niewielkie udziały w spółce Polskie Koleje Górskie, a pierwsze skrzypce będzie w nim odgrywał fundusz inwestycyjny Mid Europa Partners. – Chyba nikt nie oczekiwał, że miasto Zakopane będzie w stanie wygenerować 200 mln zł gotówki, żeby kupić spółkę – stwierdził prezes PKP SA. Podkreślił również, że w umowie sprzedaż są takie zabezpieczenia, zgodnie z którymi jeżeli fundusz Mid Europa Partners będzie chciał kiedyś sprzedać spółkę Polskie Koleje Górskie, to Zakopane będzie miało możliwość pierwokupu.
– Cieszymy się, że współwłaścicielem spółki, która kupiła PKL jest poważny fundusz inwestycyjny, dla którego zakup PKL jest poniżej wartości, do jakiej przywykł. Stąd też możemy mieć uzasadnioną nadzieję, że spółka będzie się rozwijać – podsumował Jakub Karnowski.