Znoszenie barier biurokratycznych, poprawa warunków zatrudnienia, a także przełamywanie uprzedzeń na temat grup społecznych może pomóc kolei złagodzić skutki kryzysu demograficznego – uważają przedstawiciele przedsiębiorstw kolejowych oraz UTK. Problemy kadrowe i sposoby radzenia sobie z nimi były jednym z tematów dyskusji podczas tegorocznych targów Trako.
– Zauważamy problemy związane z odejściami emerytalnymi – przyznał prezes zarządu DB Cargo Polska Marek Staszek. Szkolenia nowych kadr nie ułatwiają restrykcyjne przepisy. – W Niemczech maszynista, by zapoznać się ze szlakiem, musi obejrzeć film, w Polsce musi przejechać odpowiedni odcinek. Dodatkowe obostrzenia sprawiają, że odpada 50% zdrowych kandydatów do zawodu. Tymczasem jako branża musimy utrzymać ciągłość i dać kolei możliwość rozwoju – przekonywał. Jak dodał, również samo wyszkolenie maszynisty trwa w Polsce o wiele dłużej niż u zachodniego sąsiada (wartości podane przez Staszka to odpowiednio: 2 lata i 8 miesięcy). Tymczasem już dziś ponad połowa maszynistów w Polsce przekroczyła 50. rok życia.
Sięgać po nowe grupy społeczne
– Obecnie absolwent technikum kolejowego nie może nieraz po zdaniu egzaminów pójść prosto do pracy na kolei, choć przepisy to umożliwiają. Często jest kierowany na takie kursy, jak ludzie z ulicy – dodał prezes UTK Ignacy Góra. Luka pokoleniowa tymczasem wynosi dziś już ok. 5 tysięcy pracowników. Urząd zamierza doprowadzić do zmiany tego stanu. – Działamy na rzecz znoszenia niepotrzebnych barier – zapewnił prezes w odpowiedzi na pytanie moderatora o możliwość koalicji firm kolejowych i UTK na rzecz zmierzania do modelu niemieckiego.
– Według prognoz GUS w 2050 r. jedna trzecia społeczeństwa będzie starsza niż 65 lat. Ta perspektywa jest tylko pozornie odległa – przypomniała dr Anna Jawor-Janiewicz z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych. Rywalizacja o najmłodszych pracowników będzie zatem coraz ostrzejsza. – Przedsiębiorstwa kolejowe powinny zauważyć, że już trzeba zacząć działać. Warto sięgnąć po niedoceniane dotąd „zasoby”, w tym kobiety, niepełnosprawnych czy imigrantów – uznała. Zdaniem przedstawicielki Instytutu należy zerwać ze stereotypami na temat poszczególnych grup społecznych, które niejednokrotnie przeszkadzają w dostrzeżeniu kompetencji ich reprezentantów. – Na przykład ludzie starsi, których wielu pracodawców skreśla, to często najbardziej lojalni pracownicy, na co wpływa ich potrzeba stabilizacji – wyjaśniła.
Odpowiedzialność społeczna – korzysta też pracodawca
Jednym z największych wyzwań społecznych wewnątrz organizacji będzie przygotowanie do zarządzania różnorodnością. Zdaniem dr Jawor-Janiewicz wymaga to zmiany mentalności wszystkich pracowników, nie tylko członków zarządu. – Badania wykazują, że firmy z różnorodnymi zespołami i zarządami mają lepsze wyniki ekonomiczne. Wynika to z lepszego zarządzania ryzykiem, a także bogatszej oferty – zróżnicowany zespół lepiej dostrzega mnogość różnych potrzeb klientów, którzy też nie są monolitem – przekonywała prelegentka. Przykładem podejmowania takich wyzwań może być UTK, który podpisał Kartę Różnorodności – promowaną przez Forum Odpowiedzialnego Biznesu deklarację braku dyskryminacji i działania w sposób przyjazny dla różnorodności w miejscu pracy.
Osobna kwestia to działania w celu trwałego związania z firmą osób już w niej zatrudnionych. – Zaangażowany pracownik pracuje lepiej i nie ucieka do konkurencji. Cenne dla branży kolejowej praktyki to nie tylko zarządzanie wiekiem, ale i programy medyczne czy mentoringowe – wskazała dr Jawor-Janiewicz. – Rozmawiamy z pracownikami, także technicznymi – na przykład załogą warsztatów czy ustawiaczami. Prowadzimy coroczną ocenę, a przy jej okazji – dialog, poświęcony także oczekiwaniom rozwojowym pracowników – wyliczył działania DB Cargo Polska prezes spółki. Co dwa lata odbywa się badanie satysfakcji pracownika – rozbudowana ankieta zawiera pytania o czas pracy, podział zadań i postawę przełożonych. – To narzędzie wpływu pracowników na firmę. Społeczna odpowiedzialność zakorzeniona w mentalności Górnego Śląska – podkreślił Staszek.