Poseł Paweł Grabowski z ugrupowania Kukiz’15 zajął się sprawą dwujęzycznych nazw stacji kolejowych na Opolszczyźnie. Zwraca też uwagę na problem ustalania nazw stacji i przystanków kolejowych przez PKP PLK i PKP SA. MIB problem nazewnictwa widzi i chce wspólnie z PKP wypracować standardy określania nazw i ustalania kiedy można stosować dwujęzyczne tablice.
Dwujęzyczne nazwy mają dwa przystanki osobowe w gminie Chrząstowice w województwie opolskim. To Dębska Kuźnia – Dembiohammer i Chrząstowice – Chronstau. Swoje postulaty dotyczące powstania tablic stacyjnych w dwóch językach zgłaszali także Kaszubi na Pomorzu.
Dembiohammer?
– Sytuacja ta jest o tyle zagadkowa, iż nie ma w Polsce miejscowości Dembiohammer tylko Dębska Kuźnia, natomiast tablica z oznaczeniem nazwy stacji zawiera obie ww. nazwy. W aktualnym stanie prawnym nazwy stacji nie są regulowane żadnymi przepisami powszechnie obowiązującego prawa, w szczególności nie stosuje się do nich ustawy (…) o urzędowych nazwach miejscowości i obiektów fizjograficznych – pisze poseł, zauważając, że nazwy są ustalane i zmieniane przez PKP PLK, przy czym mogą, ale nie muszą być zgodne z urzędową nazwą miejscowości, na terenie której się znajdują. – Brak uregulowań prawnych w tym zakresie powoduje nie tylko nazywanie stacji w sposób fantazyjny, np. stacja Świder w Otwocku, lecz także prowadzi do niczym nieuzasadnionego nazywania przystanków kolejowych nazwami obcojęzycznymi – uważa poseł Grabowski, dodając, że konieczna jest regulacja prawna w tym zakresie.
O problemie nazewniczym w PKP PLK i PKP SA informowaliśmy już wcześniej. Zwracaliśmy uwagę, że, tak jak zauważa poseł, nie istnieje jednolity wzorzec do określania nazw stacji, co skutkuje m.in. tym, że dzielnica Gutkowo w Olsztynie nigdy nie doczekała się stacji Olsztyn – Gutkowo, a każda stacja przy krajowym lotnisku opatrzona jest innym sformułowaniem, np: Warszawa Lotnisko Chopina, ale już Kraków Lotnisko/ Airport czy Gdańsk Port Lotniczy. Obszerny artykuł na ten temat można przeczytać
tutaj.
Będzie ujednolicenie zasad nazewnictwa
– Problematyka związana z dwujęzycznymi nazwami stacji kolejowych jest znana w MIB – pisze w odpowiedzi na interpelacje Andrzej Bittel, podsekretarz stanu w MIB, dodając, że wcześniej kwestią nazewnictwa zainteresował się już minister sprawiedliwości. – PKP PLK ustaliły procedurę dotyczącą nazewnictwa stacji i przystanków osobowych zgodnie z regulacjami ustawy z dnia 6 stycznia 2005 r. o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym – wyjaśnił przedstawiciel MIB. Procedura ta dopuszcza zamieszczanie tablic na stacjach kolejowych z dwujęzyczną nazwą wyłącznie gdy: pełna nazwa stacji jest zgodna z urzędową nazwą miejscowości, w której jest położona, miejscowość znajduje się na liście gmin wpisanych na podstawie (…) ustawy o mniejszościach do Rejestru gmin, na których obszarze używane są nazwy w języku mniejszości i gdy brzmienie dodatkowej nazwy miejscowości w języku mniejszości narodowej, etnicznej lub w języku regionalnym zostało ustalone w trybie procedury przewidzianej ustawą o mniejszościach.
– W celu usunięcia wątpliwości, planowane jest podjęcie współdziałania z właściwymi ministrami, PKP oraz z PKP PLK, w celu wypracowania rozwiązań w zakresie nazewnictwa stacji kolejowych położonych na obszarach zamieszkiwanych przez mniejszości narodowe lub etniczne – pisze Andrzej Bittel.