Koleje Śląskie nie wykupują u innych przewoźników ulg przewozowych dla swoich pracowników, które zostały wynegocjowane przez związki zawodowe z zarządem PKP. Spółka rozważa wprowadzenie ulg tylko dla niektórych pracowników.
Zgodnie z zawartym w 2013 r. porozumieniem związków zawodowych z PKP pracownicy spółek kolejowych mają prawo do 99-proc. ulgi w drugiej klasie i możliwość dopłaty do ulgi w pierwszej klasie. Dzieci pracowników mają ulgę w wymiarze 80 proc. w całości finansowaną przez pracodawcę, a współmałżonkowie w wysokości 80 proc. w połowie opłacaną przez pracownika.
Jak pisze nasz Czytelnik, ulgi te nie przysługują pracownikom Kolei Śląskich, którzy mogą korzystać jedynie z możliwości bezpłatnego przejazdu własnymi pociągami spółki.
– Zarząd Kolei Śląskich wypracował sobie świetny sposób, żeby ulgi przejazdowej swoim pracownikom nie wykupić, a mianowicie corocznie karze swoim pracownikom wypełniać deklarację (a raczej ankietę, czasem smsową) z zapytaniem: Czy jest Pan zainteresowany wykupem ulgi przejazdowej? – po czym radośnie oznajmia, iż nie ma chętnych! Kolejnym sposobem jest wmawianie pracownikom jakoby to sam pracownik musiał wykupić rzeczoną ulgę w wysokości około 800 zł – pisze nasz Czytelnik.
W odpowiedzi na pytanie Rynku Kolejowego, przedstawiciel przewoźnika stwierdza, że spółki nie stać na wykupienie ulg dla pracowników.
– Koleje Śląskie są przewoźnikiem, który zapewnia swoim pracownikom całkowicie bezpłatne przejazdy własnymi pociągami. W przeprowadzonej ostatnio ankiecie zdecydowana większość pracowników ponownie opowiedziała się za takim rozwiązaniem. Dziś spółki po prostu nie stać na zapewnienie pracownikom zarówno bezpłatnych przejazdów pociągami KŚ, jak i ulgowych przejazdów pociągami innej spółki – komentuje Michał Wawrzaszek z Kolei Śląskich.
Nasz czytelnik zwraca uwagę, że spółka pobiera gratyfikację od PKP na honorowanie ulg innych przewoźników.
– Z tytułu respektowania ulgi 99 proc. i 80 proc. chętnie pobierają gratyfikację roczną od PKP w wysokości około 5 000 000 zł, ale wykupić swoim pracownikom już nie chcą – co kosztowałoby spółkę około 1 000 000 zł.
Z zarzutem tym nie zgadza się spółka.
– W kwestii przytaczanej kwoty 5 mln zł: Po pierwsze jest ona zawyżona – względem przyszłego roku nawet o kilkadziesiąt procent. Po drugie, nie jest to forma gratyfikacji, lecz rekompensata, która jedynie częściowo pokrywa utracone przychody z tytułu świadczonych przez KŚ usług przewozowych na rzecz osób, które wykupiły ulgowe przejazdy od innych przewoźników – komentuje Wawrzaszek.
Jak zapowiada rzecznik Kolei Śląskich, zarząd spółki jest w „stałym kontakcie" ze związkami zawodowymi oraz obecnie jest analizowana możliwość wprowadzenia ulg na przejazdy innymi pociągami dla tych pracowników KŚ, którzy do pracy nie mogą dojeżdżać naszymi pociągami (np. z powodu zamieszkania poza województwem śląskim).