To prawdopodobnie woda przyczyniła się do uszkodzeń filarów wiaduktu nad ul. Zielińskiego w ciągu wrocławskiej estakady kolejowej - poinformowała "Gazeta Wyborcza". Zniszczeniu uległo aż 8 żeliwnych filarów, które podpierają całą konstrukcję.
- Przyczyny zbada komisja, w skład której wchodzą m.in. projektant prac oraz ich wykonawca - powiedział dla "GW" Mirosław Siemieniec, rzecznik regionalnego oddziału PKP Polskie Linie Kolejowe. Około miesiąca potrwa sporządzanie ekspertyzy, a w tym czasie 4 wiadukty kolejowe, które mają żeliwne podpory, będą podstemplowane.
- Przed przystąpieniem do remontu zbadaliśmy stan techniczny tych słupów - powiedział Edmund Budka, dyrektor pracowni projektowej Promost, która przygotowywała modernizację. - Nośność filarów była niewystarczająca. Dlatego zapadła decyzja, by je wzmocnić. Do środka miała być wprowadzona metodą iniekcji masa cementowa. Taki był projekt, ale nie wiem, co zrobił wykonawca. Najprawdopodobniej do wnętrza słupa dosłała się woda, która pod wpływem niskich temperatur zaczęła go od środka rozsadzać. Widziałem, jak wycieka ze szczelin.
Estakadę remontowała firma Skanska. - Wszystkie roboty wykonaliśmy zgodnie z wolą inwestora i według projektu - powiedział Marcin Gesing, rzecznik Skanskiej. - Nadzór nie miał żadnych zastrzeżeń - dodał. W poniedziałek firma wynajęta przez Skanską miała zabezpieczyć tymczasowymi podporami wszystkie zagrożone wiadukty, tak by pociągi mogły przejeżdżać już bez zakłóceń. Jednak do godz. 17 tor wciąż był zamknięty - czytamy w "GW".
Więcej

* Fot. Kolejowa Agencja Fotograficzna.