Według związkowców przetargi na dostawę taboru dla Kolei Śląskich noszą znamiona skrajnej niekompetencji lub korupcji. Sprawie przyjrzy się Centralne Biuro Antykorupcyjne. Chodzi o dostawę lokomotyw Traxx o mocy 5 megawatów.
– CBA zostało powiadomione o wątpliwościach, dotyczących przetargu na wynajem lokomotyw dla spółki Koleje Śląskie. Chodzi o przetarg, który wygrał Lotos – powiedział "Rynkowi Kolejowemu" prezydent związku zawodowego maszynistów Leszek Miętek.
– Nasze wątpliwości budzi specyfikacja przetargu. Zapisano w niej, że lokomotywy mają mieć prędkość maksymalną 140 km/h i moc 5MW. Świadczy to albo o totalnej ignorancji i niekompetencji, albo o ustawieniu przetargu przez zarząd Kolei Ślaskich – mówi Miętek. Przypomina, że lokomotywy o tej mocy prowadzą w Kolejach Śląskich maksymalnie trzywagonowe składy, a prędkość na szlakach wynosi maksymalnie 100 kilometrów na godzinę.
– Według takich parametrów prawie nikt nie mógł startować w tym przetargu. Co za tym idzie cena wynajmu jest wielokrotnie wyższa. Wątpliwości budzą też pozostałe przetargi Kolei Śląskich. Zgłaszała to też na posiedzeniu Komisji Trójstronnej prezes Przewozów Regionalnych Małgorzata Kuczewska-Łaska - przypomniał Miętek.
– Dostaliśmy te informacje. Będziemy je analizować i weryfikować – powiedział "Rynkowi Kolejowemu" rzecznik CBA Jacek Dobrzyński. Informacje zostały przekazane organom ścigania dopiero wczoraj. To jedyne zgłoszenie w sprawie Kolei Śląskich, jakie otrzymało CBA.