Od 23 lutego, w Kwidzynie można kupować bilety w nowo otwartej kasie spółki Arriva PCC. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie miejsce, w którym kasa jest zlokalizowana.
To już czwarta kasa otwarta przez prywatnego przewoźnika, lecz najdalej oddalona od dworca kolejowego. Aby kupić bilet na pociąg, trzeba iść od dworca 300 metrów w dół ulicą Chopina, kolejne 300 metrów na powrót. Kasę zlokalizowano w markecie kredytowym.
Na zabytkowym dworcu kolejowym, do pomieszczeń po kasach "wprowadził się" ośrodek szkolenia kierowców. W dawnej restauracji/pubie, od dłuższego czasu znajduje się sklep z odzieżą używaną, dzięki któremu budynek dworca zapełnia się, szczególnie w dni kiedy obowiązuje promocja. - Właściciel dworca, spółka PKP Nieruchomości uznał, że dworzec to lepsze miejsce na handel odzieżą i szkołę nauki jazdy, a nie na sprzedaż biletów - komentuje Tomasz Chojnowski, specjalista d/s marketingu z Arriva PCC.
W Tucholi nie ma kasy, jest za to automat. W Kwidzynie jest kasa, ale czy automat nie byłby lepszym rozwiązaniem niż nadrabianie ponad pół kilometra przez klientów po to aby kupić bilet?

* Fot. Grzegorz Łęgowski.