Zbliża się termin uruchomienia budowanego właśnie zakładu Alstom w Nadarzynie. Docelowo będą produkowane tam wózki których produkcja wcześniej prowadzona była w dwóch innych zakładach: Alstomu w Piasecznie oraz we Wrocławiu – w dawnym Pafawagu, przejętym niedawno na skutek fuzji z Bombardier Transportation.
– Chcemy produkować rocznie 1800 wózków, czyli trzykrotnie więcej, niż dziś w Piasecznie – mówi prezes i dyrektor zarządzający Alstom w Polsce, na Ukrainie i w państwach bałtyckich Sławomir Cyza. Zakład zatrudni około dwustu pracowników.
Jak
pisaliśmy w ubiegłym roku, nowa lokalizacja ma być bardziej perspektywiczna od obecnej. Piaseczyński zakład – choć wózki powstają tam od niedawna – okazał się zbyt mały jak na potrzeby Alstomu i niemożliwy do rozbudowy. – Produkujemy tam kompletne wózki od 3 lat. Przenieśliśmy tam produkcję z Salzgitter, a wcześniej wykonywaliśmy tam prace utrzymaniowe wózków Pendolino. W ten sposób zdobywaliśmy kompetencje – mówi nasz rozmówca.
– Uruchomimy zakład jeszcze w tym roku – zapowiada Cyza. – Budowa nowej hali trwa: inwestycję zaczyna być widać. Docelowo ma tam pracować ok. 200 osób – dodaje. Fabryka ma osiągnąć pełne zatrudnienie i moce produkcyjne już w przyszłym roku. – Biorąc pod uwagę nasze zapotrzebowanie, będziemy jednak ustalać wielkość produkcji wózków i innych komponentów na bieżąco – zastrzega.
Uwolnione powierzchnie we Wrocławiu zostaną przeznaczone na
realizację kontraktu z norweskimi kolejami państwowymi Norske Tog. Przewoźnik zamówił w Alstomie 30 sześcioczłonowych elektrycznych zespołów trakcyjnych Coradia Nordic z opcją na kolejnych 170 egzemplarzy.
Rozmowę za Sławomirem Cyzą będzie można przeczytać już w najbliższym numerze miesięcznika "Rynek Kolejowy"