Wbrew wcześniejszym zapowiedziom na Nałęczowskiej Kolei Dojazdowej we wrześniu nie zobaczymy pociągu. Jak można przeczytać w lubelskiej „Gazecie Wyborczej” jest to spowodowane trwającym nadal konfliktem pomiędzy właścicielem kolejki, czyli powiatem Opole Lubelskie i jej zarządcą - Stowarzyszeniem Kolejowych Przewozów Lokalnych w Kaliszu.
„Gazeta Wyborcza” ponownie opisała kulisy sporu. Dotychczasowy operator rezygnuje z obsługi NKD z powodu strat finansowych. Jednak, aby „oddać” kolejkę, musi wcześniej wyremontować uszkodzony przez ciężarówkę wiadukt w Rogalowie. Naprawa miała być wykonana w maju, jednak dotychczas nie rozpoczęła się. Jak zapowiada Tomasz Strapagiel, Prezes SKPL, remont zacznie się na początku września i potrwa około półtora miesiąca. Dopiero wtedy rozpocznie się procedura przekazywania kolejki pod zarząd powiatu, Trudno ustalić, ile ona potrwa, a tym samym kiedy nowy operator (być może będzie nim sam powiat opolski) wznowi kursowanie „Nadwiślanina”. Nie wiadomo tylko jak długo pojeździ ten skład, bo zdaniem prezesa SKPL kolejka jest w złym stanie.
W planach starostwa opolskiego jest urządzenie Muzeum Kolejnictwa w świetlicy stacji Karczmiska. Będzie to możliwe pod warunkiem uzyskania wsparcia finansowego z Lubelskiego Urzędu Marszałkowskiego. W przygotowaniu jest także większy projekt, w którym przewidziane jest odtwarzanie nieczynnych odcinków kolejki.

*Fot. Rafał Jasiński
Więcej