Trwa spór wokół prywatyzacji TK Telekom. Zdaniem strony związkowej pracodawca chce zrealizować plany prywatyzacyjne spółki za wszelką cenę i obecne działania mają umożliwić w przyszłości zwolnienia pracowników jak najmniejszym kosztem.
Druga próba prywatyzacji TK Telekom przewidziana jest do finalizacji na połowę tego roku. Przebieg przygotowań do procesu prywatyzacji krytykują związkowcy. – Zarząd Spółki TK Telekom za wiedzą i przy współudziale właściciela, tj. spółki PKP SA, realizuje plany prywatyzacyjne za wszelką cenę. Procesy prywatyzacyjne toczą się dalej, ich skutkiem na chwilę obecną jest dokonane już zwolnienie z pracy 1/3 pracowników spółki i przygotowanie do kolejnych zwolnień dla przyszłego inwestora – informuje w oświadczeniu Janusz Stefańczyk, przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Pracowników Automatyki i Telekomunikacji PKP.
Jak przekazuje Stefańczyk, działania zarządu TK Telekom koncentrują sie na przymuszeniu pracowników do wyrażenia zgody na zmiany treści umów o pracę i zamieszczenia w nich minimalnych okresów gwarancji zatrudnienia, na które związki nie wyraziły zgody. – Działania te mają doprowadzić jak najmniejszym kosztem finansowym do możliwości zwolnień pracowniczych przez przyszłego inwestora – przekonuje Janusz Stefańczyk.
W styczniu br. strona związkowa wszczęła spór zbiorowy z powodu – jak przekonuje – niezrealizowania grudniowego porozumienia ze związkami oraz mediatorem Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Pracodawca tego sporu nie uznaje. Ministerstwo ponownie wyznaczyło swojego przedstawiciela do umożliwienia wcześniej wynegocjowanego i parafowanego przez zespół roboczy z udziałem przedstawicieli pracodawcy paktu gwarancji pracowniczych.
Wcześniej, w przesłanym oświadczeniu, zarząd TK Telekom wyraził zdziwienie działaniem związkowców, przekonując, że nie służy ono ani dobru spółki ani zatrudnionych w niej pracowników. Zarząd przypomina o wypracowanej propozycji gwarancji pracowniczych, które mają chronić pracowników w przypadku zmiany właściciela nawet do 5 lat od daty sprzedaży spółki z odprawą wynoszącą od 9- do 15-krotności pensji zasadniczej w przypadku wcześniejszego zwolnienia. Zarząd dodaje też, że zobowiązuje się do utrzymania w mocy po prywatyzacji przez co najmniej półtora roku zapisów Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy i zapisanych w nim świadczeń emerytalnych, nagród i dodatków oraz wypłacenia wszystkim pracownikom premii prywatyzacyjnej w wysokości od 1,5- do 4,5-krotności wynagrodzenia zasadniczego pracownika.
Władze spółki podkreślają, że związki zrzeszają jedynie ok. 40% pracowników, dlatego też mają być prowadzone rozmowy bezpośrednio z pracownikami o warunkach procesu prywatyzacji.