Sejm znowelizował Ustawę o transporcie kolejowym. Główną zmianą przyjętą przez posłów jest nadanie samorządom uprawnień związanych z uzyskaniem decyzji o ustaleniu lokalizacji linii kolejowej, a także z nabywaniem gruntów i realizacją inwestycji kolejowych.
Zmiany te przyczynią się do lepszego wykorzystania środków unijnych. Decyzja o ustaleniu lokalizacji linii kolejowej zawiera m.in. określenie ograniczeń w korzystaniu z nieruchomości w celu zapewnienia prawa do wejścia na teren nieruchomości dla prowadzenia inwestycji kolejowej – mówił podczas debaty sejmowej nad nowelizacją poseł-sprawozdawca, Józef Racki (PSL).
W projekcie nowelizacji zapisano również m.in., że nieruchomości objęte decyzją lokalizacyjną stają się z mocy prawa własnością Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego, a prawomocna decyzja lokalizacyjna uprawnia wojewodę do wydania pozwolenia na budowę zawierającego projekt zagospodarowania działki. W znowelizowanej ustawie zapisano też jednoznacznie, że wysokość odszkodowania za nieruchomości i ograniczone prawa rzeczowe ustala wojewoda w drodze decyzji, a zapłaty dokonuje PKP PLK lub jednostka samorządu terytorialnego.
45 dni na wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę linii kolejowej
Doprecyzowano również zapisy czynności, które należy wykonać przed rozpoczęciem realizacji inwestycji. Zgodnie z nowymi przepisami, w przypadku realizacji inwestycji kolejowej wymagającej przejścia przez teren wód płynących bądź dróg publicznych, PLK lub samorząd są uprawnione do ich nieodpłatnego zajęcia na czas realizacji. W ustawie zapisano również wprost, iż budowa linii kolejowej może być współfinansowana przez jednostki samorządu terytorialnego, budżet państwa i z innych źródeł, w tym z Funduszu Kolejowego. W ramach nowelizacji, do ustawy dopisano również, że z budżetów samorządów mogą być finansowane lub dofinansowane koszty działalności zarządcy infrastruktury kolejowej, obejmujące linie kolejowe o zasięgu miejskim, podmiejskim lub regionalnym.
Równolegle znowelizowana została Ustawa Prawo budowlane. Nowe przepisy nakazują wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę inwestycji kolejowej na terminie nie więcej niż 45 dni od dnia złożenia wniosku.
– Projekt tej ustawy jest od dawna oczekiwany, szczególnie przez środowiska kolejowe. Jego celem jest przede wszystkim usprawnienie procedur służących realizacji inwestycji w transporcie kolejowym. Zmiany wprowadzone w tym projekcie mają usprawnić prowadzenie
postępowań administracyjnych oraz usprawnić zasady przyjmowania dokumentów związanych z realizacją procesu inwestycyjnego na kolei. Jednostki samorządu jako zarządcy infrastruktury kolejowej będą zobowiązane udostępniać infrastrukturę kolejową na równych i niedyskryminujących zasadach – mówiła podczas debaty posłanka Elżbieta Pierzchała (PO).
Za przyjęciem projektu głosowali wszyscy za wyjątkiem posłów PiS i Sprawiedliwej Polski, którzy wstrzymali się od głosu.
Zmiany potrzebne, ale wprowadzane za późno i „na kolanie”
– Nowelizacja ta wprowadza prowadzenie postępowań administracyjnych oraz przyjmowanie dokumentów programowych związanych z procesami inwestycyjnymi na kolei. Ważną zmianą jest danie uprawnień jednostkom samorządu terytorialnego dotychczas przysługujących tylko PLK. Jednocześnie samorząd jako zarządca infrastruktury będzie zobowiązany udostępniać infrastrukturę przewoźnikom na identycznych zasadach jak Polskim Liniom Kolejowym. Zmiany te pozwalają inwestorowi kolejowemu na czasowe korzystanie, na czas realizacji inwestycji, z nieruchomości niezbędnych do jej realizacji za odpłatnością komercyjną, a nieodpłatnie z terenów wód i dróg publicznych. Wprowadzona jest też instytucja ograniczenia korzystania z nieruchomości przez właściciela za odszkodowaniem, unikając w ten sposób procedury wywłaszczenia – mówił poseł PiS Krzysztof Tchórzewski.
Polityk PiS wytknął jednak rządowi zaniechania związane ze zbyt późnym jego zdaniem wdrożeniem nowych przepisów. – O potrzebie przeniesienia części rozwiązań przyjętych w tzw. specustawie drogowej do realizacji inwestycji kolejowych mówiłem już w 2008 r. Rząd miał więc dużo czasu, aby tę ustawę przygotować w normalnym trybie, z analizami i uzgodnieniami międzyresortowymi. Szkoda, że dopiero groźba utraty niewykorzystanych środków Unii Europejskiej spowodowała, że podjęto inicjatywę przygotowania tego projektu ustawy i jego procedowanie w uproszczonym trybie legislacyjnym, poprzez inicjatywę komisyjną. O jego wcześniejszym słabym przygotowaniu świadczy pospieszne zgłoszenie podczas prac podkomisji aż 24 dodatkowych poprawek, które dodatkowo upraszczają zapisy tego projektu ustawy i wprowadzają do niego większą przejrzystość. Ten tryb powoduje jednak, że ustawa w praktyce może być niedoskonała, trudna do stosowania i będzie wymagała następnych zmian – dodał Tchórzewski.