Powracają kontrowersje związane z obsługą niepełnosprawnych pasażerów w Krakowie Głównym. Jak donosi "Gazeta Wyborcza", tym razem obrażono niewidomego.
- Nie pomogę temu facetowi, bo on ma wszy! A poza tym śmierdzi i nie chcę się od niego zarazić brudem! - miał według relacji czytelnika "Gazety Wyborczej" krzyknąć ochroniarz, poproszony o pomoc w skierowaniu na peron niewidomego.
- To nie strach wywołany niewiedzą, jak pomóc, ale zwyczajna znieczulica ochroniarza sprawiła, że niewidomy nie tylko nie uzyskał jego pomocy, ale przy okazji został obrażony. Komu zatem, sądząc po tych dwóch ostatnich przypadkach, należy się pomoc na dworcu w Krakowie? Chyba tylko tym, którzy ładnie pachną, są nienagannie ubrani i koniecznie muszą być pełnosprawni - komentuje czytelnik "Gazety Wyborczej".
Nie tak dawno media pisały o nieudzieleniu pomocy na dworcu innej niepełnosprawnej - szefowej Polskiej Akcji Humanitarnej Janinie Ochojskiej.
Więcej