Wolsztyn: Rozmowy o parowozowni wciąż bez przełomu

Przypomnijmy. Z końcem marca wolsztyńskie parowozy przestały obsługiwać regularny ruch pasażerski. Powodem były m.in. rozbieżności finansowe pomiędzy PKP Cargo (właścicielem parowozowni) i Samorządem Woj. Wielkopolskiego: samorząd zwracał uwagę, że dotacja przekazywana jest do „ogólnej puli” Cargo, a nie bezpośrednio na działalność parowozowni. W tle pojawiły się także inne argumenty. Cargo i samorząd nie są zgodni co do modelu funkcjonowania parowozowni: Cargo proponuje przekształcenie jej w instytucję kultury, samorząd wolałby raczej utworzenie komercyjnej spółki. Powróciła też argumentacja o niechęci do parowozów, której nie ukrywają mieszkańcy Wielkopolski nie będący miłośnikami kolei. Dla nich trakcja parowa nie jest atrakcją turystyczną, lecz sztucznym zaniżaniem standardu podróży. Plastycznie opisał to (w wypowiedzi dla „Faktów” TVN) Jerzy Kriger, dyrektor Departamentu Transportu w Urzędzie Marszałkowskim Woj. Wielkopolskiego: – Na całym świecie parowozy wycofano z ruchu, gdyż na całym świecie ludzie jeżdżący do pracy żądają normalnych warunków podróżowania, a nie warunków XIX-wiecznych.

Interesy obu stron trzeba pogodzić

Sednem jest jednak to, że wolsztyńska parowozownia to ostatnie miejsce w Europie, gdzie jest (był?) uruchamiany regularny ruch pasażerski na normalnych torach, prowadzony trakcją parową, a do Wolsztyna przyjeżdżają – zostawiając tu (i w całej Wielkopolsce) – niemałe przecież pieniądze. Nie ma zatem wątpliwości, że interesy mieszkańców i turystów nie tyle powinny, co muszą zostać pogodzone, a parowozy muszą powrócić do obsługi ruchu regularnego.

Spotkania zainteresowanych stron pod koniec marca i w połowie kwietnia nie przyniosły rozstrzygnięcia. Po kwietniowym spotkaniu informowano jednak, że wstępną akceptację zyskuje koncepcja utworzenia instytucji kultury. Cargo pochwaliło się nawet, że uznanie dla tej koncepcji wyraził Brian Simpson, Przewodniczący Komisji Transportu i Turystyki w Parlamencie Europejskim. Spotkanie zaplanowane na piątek 23 maja miało posłużyć na „szczegółowe rozwiązania funkcjonowania instytucji kultury” (słowa Mirosława Kuka, rzecznika Cargo, z kwietnia), a Wojciech Jankowiak, wicemarszałek woj. wielkopolskiego, wyraził przed miesiącem w rozmowie z „RK” nadzieję, że istnieje szansa, iż parowozy powrócą do regularnego ruchu w I połowie tego roku.

Prosiliśmy o szczegóły, na razie znamy tylko ogólniki

I co? I nic… Wojciech Jankowiak przekazał nam przez biuro prasowe UMWW, że w piątek 23 maja odbyło się „spotkanie robocze, które nie kończy rozmów”. Cargo, wbrew zapowiedziom, na razie nie opublikowało komunikatu po spotkaniu.

Co wiemy o koncepcji powołania instytucji kultury? Z wcześniejszego komunikatu Cargo wynika, że będzie ona miała możliwość pozyskania środków z większej liczby źródeł (m.in. sponsorzy krajowi i zagraniczni, darczyńcy, fundusze ze środków unijnych z różnych programów oraz dofinasowanie od urzędów państwowych), co nie byłoby możliwe w przypadku utworzenia np. spółki handlowej. Instytucja będzie mogła prowadzić działalność gospodarczą, z której pozyskane środki zostaną przeznaczone na cele statutowe. Ramowy projekt (…) zakłada między innymi utworzenie Rady Ekonomicznej instytucji, w której skład wchodzić będą przedstawiciele wszystkich zaangażowanych stron (Województwo Wielkopolskie, Powiat Wolsztyński, Gmina Wolsztyn oraz PKP Cargo). Głównym zadaniem Rady Ekonomicznej będzie doradztwo w zakresie gospodarki finansowej instytucji. Powołana zostanie również Rada Programowa, której rolą będzie nadzór merytoryczny nad działalnością Parowozowni. Koncepcja zakłada również przywrócenie regularnego ruchu pasażerskiego trakcją parową.

Wielokrotnie w ostatnich tygodniach prosiliśmy zarówno Cargo, jak i samorząd wojewódzki, by bardziej szczegółowo został przedstawiony model funkcjonowania parowozowni w kolejnych latach. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi, co dokładnie kryje się pod zapowiedzią utworzenia „instytucji kultury” i co zrobić, żeby przywrócić regularny ruch parowozów.