- To co jest problemem kolei to jest nadregulacja, bowiem te same efekty na drogach, pochodzące z sektora, na kolei musimy regulować prawnie. Kolej boryka się z gąszczem przepisów oraz ogromną ilością przepisów z zakresu bezpieczeństwa i regulacji. Przyczyną tego jest zasadnicza różnica między koleją i drogami – mówi dr Marcin Wołek.
Problem polskiego rynku kolejowego leży w dużej mierze z nadregulacji prawnej tego sektora transportu przy jednoczesnym nieodpowiednim poziomie regulacji transportu drogowego. Taki wniosek na temat rynku transportowego w Polsce wysnuwa dr Marcin Wołek z Katedry Rynku Transportowego Uniwersytetu Gdańskieg. Dr Wołek komentuje regulacje obejmujące polski rynek transportowy, zwłaszcza kolejowy w kontekście m.in. ujednolicenia krajowego i europejskiego obszaru kolejowego oraz otwarcia go na przewoźników zagranicznych. – Regulacja techniczna może się udać ale kosztochłonność infrastruktury nie może obciążać przewoźników, to jest obowiązek państwa inwestować i utrzymywać infrastrukturę kolejową. To są elementy konieczne do utrzymania konsekwencji dla wspólnych standardów dla transportu kolejowego w Europie – powiedział dr Wołek.
Dr Wołek stawia pytanie, czy możliwa jest konkurencja na wspólnej infrastrukturze? Uważa on, ze w niektórych krajach oddzielenie infrastruktury od przewozów dało problem różnych stawek za dostęp do infrastruktury. – Interesy zarządcy i przewoźników są różne. W sensie rynkowym zarządca niekoniecznie widzi ostatni element w całej układance, czyli klienta. To powoduje, że w przypadku zintegrowanych poziomo podmiotów, stacje stają się multimodalnymi węzłami transportowymi. To proces długotrwały i bolesny dla pasażera. Różne i sprzeczne są działania proefektywnościowe. Z jednej strony należy pozytywnie ocenić to co stało się w Polsce a z drugiej czy nie dało się tego zrobić mniej boleśnie? Ile rynku musimy odbudować, by przywrócić rynek sprzed lat? – pyta Marcin Wołek.
Regulacja ekonomiczna
Dr Marcin Wołek podkreśla i alarmuje, że problemem w Polsce jest niesprawiedliwie rozłożona regulacja rynku pomiędzy koleją a drogami. – To co jest problemem kolei to jest nadregulacja, bowiem te same efekty na drogach, pochodzące z sektora, na kolei musimy regulować prawnie. Kolej boryka się z gąszczem przepisów oraz ogromną ilością przepisów z zakresu bezpieczeństwa i regulacji. Przyczyną tego jest zasadnicza różnica między koleją i drogami. Na drogach mamy użytkowników prywatnych, traktujących dostęp jako swobodę obywatelska. Na kolei łatwiej jest narzucić regulacje przedsiębiorcom, niż użytkowników prywatnym – powiedział Marcin Wołek.
– Oczywiście wspólne standardy są potrzebne, by kolej była biznesem nie tylko w wymiarze krajowym, ale przede wszystkim międzynarodowym. Dzisiaj część kontenerów nadawanych i odbieranych w trójmiejskich portach posiada cel poza naszymi granicami. Konieczny jest wspólny zakres regulacji. Podkreślam, że w pewnych przypadkach transport drogowy jest niedoregulowany a kolejowy przeregulowany. Może warto wyrównać warunki konkurencji i zastanowić się, czy transport drogowy nie jest za bardzo zderegulowany? – zadaje kolejne pytanie dr Wołek.
Konkurencyjność to innowacyjność
Dr Marcin Wołek w swojej wypowiedzi nakreśla główne problemy tkwiące w postrzeganiu i definiowaniu innowacyjności na kolei oraz ich skutków. Problemem okazuje się bowiem nie np. brak innowacyjnych rozwiązań ale ich prawne obwarowania.
– Warto zwrócić uwagę, że rynek kolejowy tworzony jest przez różne przedsiębiorstwa. Konkurencyjność kolei powinna wynikać z innowacyjności ale zwiększanie regulacji może ją niwelować. Konkurowanie z transportem drogowym jest utrudnione poprzez różny zakres regulacji, w tym tych o dostępie do infrastruktury. Źródło dysfunkcji rynkowych i nieporównywalności rynkowej to infrastruktura, przewidywalność kosztów związanych z dostępem do niej – dodaje dr Marcin Wołek.
Tekst został przygotowany na podstawie debaty fundacji ProKolej zorganizowanej w trakcie tegorocznych targów kolejowych TRAKO w Gdańsku. Dr Marcin Wołek w 1997 ukończył studia na Wydz. Ekonomicznym UG, specjalność Transport i Logistyka. W latach 1997 - 2006 był asystentem w Katedrze Rynku Transportowego na Wydz. Ekonomicznym UG. W 2005 uzyskał tytuł naukowy doktora a od 2006 do chwili obecnej jest adiunktem w Katedrze Rynku Transportowego na Wydz. Ekonomicznym UG [źródło: ekonom.ug.edu.pl].