Po remoncie stacji Warszawa Wschodnia wszystko zmieniło się nie do poznania. Jednak wart 60 mln zł remont nie przewidywał zainstalowania wind, które pozwoliłyby osobom niepełnosprawnym bez przeszkód dostać się na perony. Windy mają być zastąpione silnymi ochroniarzami – informuje “Gazeta Wyborcza”.
Co prawda budynek dworca został przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych, ale perony nie mają ani wind, ani podnośników. Osoba niepełnosprawna nie ma szans na to, aby samodzielnie dostać się na peron - podkreśla "Wyborcza".
- Pamiętam spotkania z przedstawicielami PKP w 2010 roku i obietnice, jakie nam wtedy składali, że wszystkie dworce modernizowane na Euro 2012 będą przystosowane dla niepełnosprawnych podróżnych – powiedział “Wyborczej” Marek Sołtys znany jako Szalony Wózkowicz. - Pokazano nam, jak bardzo nieważni jesteśmy. Niby remont był, a nic się nie zmieniło – zaznaczył.
Dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Warszawie Jan Telecki tłumaczy, że problem niepełnosprawnych bez trudu rozwiążą ochroniarze, którzy mają zapewnić pomoc osobie niepełnosprawnej w dostaniu się na perony. Telecki dodaje, że stacja przeszła estetyzację. Jej remont ma być przeprowadzony, ale nie wiadomo kiedy. Dopiero po remoncie będzie można liczyć na windy.
Więcej