Tegoroczna zima jest jedną z najzimniejszych w ostatnich latach. Przekłada się to na funkcjonowanie kolei – pasażerowie w ostatnich dniach mieli niestety kolejne powody do niezadowolenia.
Warszawski Zarząd Transportu Miejskiego informował w piątek (12 lutego) o trudnej sytuacji na Warszawskim Węźle Kolejowym. Wprowadzono w związku z nią wzajemne honorowanie biletów w pociągach KM i SKM. – Jednocześnie przypominamy, że Warszawski Transport Publiczny nie odpowiada za opóźnienia pociągów, które jeżdżą zgodnie z decyzjami zarządcy infrastruktury PKP PLK – poinformowano nie do końca rzetelnie, bo na część opóźnień mają przecież wpływ np. awarie taboru, niezależne od PLK.
SuperExpress pisał w piątek o "paraliżu" kolei w Warszawie. – Z powodu awarii rozjazdów, zepsutego pociągu i wysokich mrozów, wiele pociągów jest opóźnionych, część została całkowicie odwołana. Opóźnienia sięgają nawet trzech godzin, a pasażerowie zmuszeni są marznąć na stacjach – pisała gazeta. Niestety, mimo kilkukrotnych próśb, nie otrzymaliśmy od PKP PLK podsumowania piątkowych utrudnień. Według statystyk z portalu pasażera, w całym kraju odwołano 180 kursów, a średnie opóźnienie na stacji końcowej zanotowało aż 28% pociągów.
Dziś sytuacja jest na razie dużo lepsza (punktualność 89% na koniec trasy i 87% w trakcie), ale od rana odwołano już 118 pociągów. Trudna była poranna sytuacja we Wrocławiu.
Jak donosi Gazeta Wrocławska, duże opóźnienia miało kilkadziesiąt pociągów. Obecnie według portalu Infopasażer, opóźniony jest tylko jeden zbliżający się do tej stacji pociąg. Największe opóźnienie w skali kraju ma IC Biebrza Gdynia – Białystok – 113 minut.