Jesienna aura nie sprzyja toruńskim tramwajom, które na śliskiej nawierzchni tracą przyczepność. Motorniczy jeżdżą bardzo wolno i ostrożnie, przez co spóźnienia dochodzą nawet do 30 minut - pisze portal "nowosci.com".
- Przyczepność kół się obniża, koła się kręcą, ale tramwaj nie nabiera prędkości. Wtedy motorniczy muszą bardzo uważać. Podobnie jest przy hamowaniu. W normalnych warunkach droga hamowania wynosi kilkadziesiąt metrów. Na mokrych torach ta droga zdecydowanie się wydłuża. Może wynosić nawet do 100 metrów. Motorniczy, nawet gdy widzi stojący na torach pojazd, nie zawsze zdąży wyhamować. Może wjechać wprost na samochód. Apelujemy więc do kierowców o większą wyobraźnię i zachowanie ostrożności - powiedział portalowi "nowosci.com" Wojciech Olszewski, kierownik oddziału tramwajowego w toruńskim MZK. Na obniżenie przyczepności wpływają także opadające z drzew liście.
Więcej