Jak podał, wiceministrowie infrastruktury jeździli po krajach takich jak Brazylia czy Chiny, za co zapłacili podatnicy. Szczepański wspominał także o niedawnym chaosie na kolei. Cytował ministra Grabarczyka, który stwierdził, że odpowiedzialni za niedogodności pożegnali się ze swoimi stanowiskami. Szczepański wspomniał o Pawle Dziwiszu, Zbigniewie Zarychcie i Krzysztofie Groblewski, byłych członkach zarządu PKP PLK, którzy dalej pracują w tej spółce.
- Obecnie wykorzystanie funduszy z UE w inwestycjach kolejowych to 1 proc. Tymczasem rząd podejmuje decyzję, aby przesunąć pieniądze z inwestycji kolejowych na drogowe – zaznaczył parlamentarzysta.
- Jak jeździ się dziś w pociągach TLK, o dworcach już nie wspomnę? – pytał poseł SLD. Podobnie jak w zeszłym roku, Szczepański znów ironicznie cytował informacje na temat TLK znajdujące się na stronie internetowej PKP Intercity – „niezły standard po przystępnej cenie”. Jako kontrast względem tego przedstawił niedawne wydarzenie, kiedy to spółka miała problemy z przewiezieniem grupy dzieci.
- Jak to jest możliwe, że z deklarowanych 80 mld zł na inwestycje drogowe, nie wykorzystano 30? – pytał poseł SLD.
Poseł Szczepański poruszył także sprawę problemów na A2. - Kontrakt z COVEC to katastrofa, a nikt do niego się nie przyznaje. Dziś nowi wykonawcy realizują zlecenie o 630 mln więcej. Pytam, kto poniesie odpowiedzialność za wyrzucenie pieniędzy asfalt? – mówił przedstawiciel sejmowej lewicy. - GDDKiA w czerwcu deklarowała, że wyegzekwuje pieniądze od Chińczyków. Tymczasem podobno jest problem z tłumaczeniem na chiński i nie zgadzają się nazwy instytucji – stwierdził parlamentarzysta.
- A jak wprowadzono e-myto? System jest nieszczelny. Na części tras nie ma bramownic lub są one zasilane agregatami prądotwórczymi – mówił Szczepański.