Urząd Zamówień Publicznych podejrzewa, że władze województwa naruszyły zasady konkurencji w przetargu na nowoczesne pociągi, który wygrała bydgoska PESA. Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, oznacza to mniej środków z unijnej kasy na ten cel.
Powód, to stanowisko Urzędu Zamówień Publicznych, który podejrzewa, że doszło do naruszenia zasad konkurencji we wspomnianym przetargu. Sprawa dotyczy zapisu w specyfikacji przetargowej, wymagającego od oferentów, by dostarczyli już co najmniej 8 takich pociągów innym klientom w ostatnich 3 latach. Tymczasem, według UZP, wystarczyłaby sama deklaracja producenta, potwierdzająca jego wiarygodność w tym zakresie. W opinii UZP, zastosowany zapis zakłócił warunki konkurencji.
To właśnie dlatego, unijne dofinansowanie do zakupu 8 nowoczesnych pociągów dla województwa śląskiego, wartych w sumie ponad 187 mln zł, może być nawet o 25% mniejsze niż zakładano. Oznacza to, że samorząd województwa zapłaci za pociągi z własnego budżetu około 27 mln zł więcej niż zakładał.
Informacje o prawdopodobnej zmianie w sposobie finansowania nowych pociągów, zamówionych już w bydgoskiej spółce PESA, przekazał marszałek województwa śląskiego Bogusław Śmigielski. Jak zaznaczył, wciąż trwają w tej sprawie analizy prawne, jednak władze regionu uwzględniły już w swoich planach konieczność poniesienia wyższych kosztów.
Urząd marszałkowski wyjaśnia jednak, że zbliżone do śląskich warunki znalazły się w podobnym przetargu na składy dla Kolei Mazowieckich, nie wzbudzając wątpliwości UZP ani instytucji odpowiedzialnych za środki unijne. Ostatnia specyfikacja przetargowa została też oparta na założeniach wcześniejszego przetargu na 4 składy dla województwa śląskiego (wygranego przez firmę Stadler), przy uwzględnieniu zmian przepisów i postępu technologicznego.
- Nie było wtedy żadnych wątpliwości co do tych zabezpieczeń, natomiast teraz wydaje się, że powodem tej uprzedniej kontroli były protesty firmy, która nie chce się pogodzić, że przegrywa wszystkie po kolei przetargi w kraju i podejmowała wszelkie działania ku temu, by zablokować te umowy" - powiedział PAP marszałek Śmigielski.