Wczoraj po raz pierwszy PKP Intercity uruchomiło dodatkowe połączenia autobusowe wspomagające kolej na remontowanej trasie Warszawa – Skierniewice. W jadących autostradą autokarach, inaczej niż w pociągach, nie są honorowane bilety Kolei Mazowieckich. Trudno też znaleźć ich warszawskie stanowisko odjazdowe.
Wraz z początkiem września weszły w życie kolejne ograniczenia liczby pociągów TLK relacji Łódź – Warszawa kursujących podstawową trasą przez Skierniewice i Żyrardów. W związku z trwającą modernizacją znaczna część składów kierowana jest przez Łowicz i Sochaczew albo przez Koluszki, Bełchów i Sochaczew. Standardowy przebieg ma jedynie 17 kursów licząc łącznie w obu kierunkach.
Punktualnie, szybko i wygodnie – inaczej niż pociągiem
Aby zmniejszyć uniedogodnienia, PKP IC przedłużyło wzajemne honorowanie biletów z Kolejami Mazowieckimi. Spółka uruchomiła też dodatkowe autobusy zastępcze kursujące w godzinach porannych do warszawskiego Dworca Zachodniego ze Skierniewic (5 połączeń) i z Żyrardowa (10 kursów). Między 15:00 a 18:00 autokary ruszają w drogę powrotną.
Atutami drogowego zastępstwa mają być konkurencyjny czas przejazdu (odpowiednio 85 i 65 minut) i większa niż w przypadku poprzecinanej odcinkami jednotorowymi trasy kolejowej punktualność. Przewoźnik zapewnia, że nie zabraknie miejsca dla pasażerów popularnej trasy oraz że mogą oni liczyć na przyzwoity komfort jazdy. – Liczba autobusów będzie dostosowana do potoków podróżnych – mówi Beata Czemerajda z biura komunikacji i PR PKP Intercity. – Będą to autobusy standardowo wykorzystywane w ruchu dalekobieżnym – dodaje.
Taryfa TLK, ale zasady inne
Choć rzeczywiście autobusy znacznie poprawiają sytuację pasażerów zmęczonych ciągnącymi się od miesięcy utrudnieniami, na podróżnych czeka też niemiła niespodzianka. Co prawda autobusy objęte są taryfą TLK, ale obowiązują w nich nieco inne zasady odprawy niż w przypadku kursów wykonywanych po szynach. – Umowa na wzajemne honorowanie biletów z Kolejami Mazowieckimi nie przewiduje możliwości honorowania w dodatkowych autobusach – twierdzi Beata Czemerajda.
W pierwszym dniu funkcjonowania uzupełniającej linii autobusowej brak honorowania nie był jednak ściśle przestrzegany i sprawdzający bilety przed wejściem do autobusu konduktorzy wpuszczali na pokład także posiadających bilety KM (autor artykułu sprawdził to osobiście, zapłaciwszy za przejazd autokarem z Warszawy do Skierniewic cenę pociągu osobowego).
W megafonach cichosza, na rozkładach cichosza
Sporym problemem – tradycyjnie już w przypadku zmian na linii łódzkiej – okazała się też informacja pasażerska. Na dworcu Warszawa Zachodnia, gdzie rozpoczynają bieg popołudniowe autobusy powrotne, kursów nie wpisano ani w rozkład jazdy, ani do systemu wyświetlającego najbliższe odjazdy na tablicach elektronicznych. W przypadku autokarów odprawianych o 15:25 i 15:30 o dodatkowej możliwości przejazdu, ani tym bardziej o lokalizacji przystanku początkowego, nie poinformowano też w komunikatach megafonowych. PKP Intercity nie wskazało też miejsca oczekiwania na swojej stronie internetowej. Jeśli nie spotkało się informatora mobilnego (co nie było proste), odpowiednie stanowisko trzeba było więc po prostu znaleźć na własną rękę.
Autokary odjeżdżają ze stanowiska nr 9 sąsiadującego ze stacją kolejową dworca PKS Warszawa Zachodnia. Być może właśnie po części problemy z dotarciem na nie sprawiły, że w pierwszym dniu funkcjonowania połączenie cieszyło się umiarkowaną popularnością – z kursu do Skierniewic o 15:30 skorzystały trzy osoby, niewiele więcej pasażerów zabrał też odjeżdżający chwilę wcześniej autokar do Żyrardowa. Połączenie obsługuje m.in. PKS Skierniewice wysokopodłogowymi autobusami turystycznymi.
Zapisz się do newslettera:
