Zapotrzebowanie na wymianę zdezelowanego taboru kolejowego jest ciągle bardzo wysokie. Skąd jednak czerpać fundusze na zakup nowych jednostek i modernizację starych zespołów trakcyjnych lub lokomotyw? Rozwiązaniem mogą być narzędzia finansowe – leasing finansowy, operacyjny, a nawet zwrotny. Jednak świadomość możliwości ich wykorzystania w branży kolejowej jest wciąż niska – twierdzą przedstawiciele firm leasingowych.
- Używając narzędzi leasingowych, można kupić więcej niż za gotówkę. Jeśli przeznaczyć część środków na formułę leasingu, klientów stać na więcej aktywów za niższą cenę – ocenił Jacek Lemiesz, zastępca dyrektora Departamentu Corporate Leasing w Europejskim Funduszu Leasingowym, podczas konferencji „Rynku Kolejowego” poświęconej perspektywom rynku lokomotyw.
Leasing operacyjny, finansowy i zwrotny
Leasing operacyjny zakłada przekazanie w użytkowanie dobra inwestycyjnego, np. taboru kolejowego. Okres tego użytkowania jest krótszy niż czas „życia” technicznego rzeczy leasingowanej. Leasingobiorca może wykorzystać zapis z umowy z leasingodawcą, zakładający zakup tego przedmiotu po zakończeniu wspomnianego okresu. Przed jego upłynięciem uiszczane są raty leasingowe, będące dla leasingobiorcy kosztem uzyskania przychodów. Ważne jest to, iż przedmiot leasingu nie podlega u niego amortyzacji. Ponadto do kosztów uzyskania przychodu wliczane są przez leasingobiorcę wszystkie opłaty, ponoszone na rzecz finansującego, takie jak opłata wstępna czy raty leasingowe, a do każdej płatności doliczany jest podatek VAT.
W przypadku leasingu finansowego jest nieco inaczej. Przy korzystaniu z tego narzędzia, do kosztów uzyskania przychodu zalicza się tylko odpisy amortyzacyjne, określane specjalnymi przepisami. Inną różnicą pomiędzy leasingiem operacyjnym a finansowym jest to, że w tym drugim przypadku, leasingobiorca musi zapłacić cały VAT z góry, wraz z odbiorem towaru. Leasing operacyjny traktowany jest więc jako usługa, a finansowy – jako dostawa towarów.
- To, czy wybór pada na leasing operacyjny, czy finansowy, zależy od tego, czy rozmawiamy z przewoźnikiem komercyjnym, czy np. z samorządowym. Jak dotąd 80 proc. umów to leasing operacyjny. To wydaje się być najkorzystniejszym rozwiązaniem, bo można np. ratę leasingu wliczyć do kosztów uzyskania przychodu. Leasing finansowy jest natomiast ciekawą formą w połączeniu z dotacjami unijnymi – tłumaczyła Aneta Eichler, regionalny dyrektor sprzedaży w Millenium Leasing.
Jeśli chcemy pozyskać pieniądze na inwestycje w tabor, w grę może wchodzić również leasing zwrotny. Jeżeli dany przewoźnik posiada liczne środki trwałe – np. jednostki taborowe, których nie może sprzedać, ponieważ potrzebuje je dla bieżącej działalności, może oddać je firmie leasingowej w zamian za gotówkę. Następnym krokiem jest wzięcie ich w leasing. Takie przedsięwzięcie oznacza spory „zastrzyk” gotówki dla przedsiębiorstwa. - Dzięki temu środki „zamrożone” w taborze kolejowym mogą zostać uwolnione i zainwestowane w innych sferach działalności przedsiębiorstwa – zaznaczyła Aneta Eichler.
- Bardzo wymierną korzyścią w przypadku leasingu zwrotnego jest na pewno „odmrożenie” środków. Pozwala to w szybki i prosty sposób zapewnić płynność finansową, bazując na aktywach, które znajdują się w posiadaniu danej spółki. W odróżnieniu kredytu charakteryzuje się to tym, że nie wymaga określenia celu inwestycyjnego, na jaki przeznacza się środki w ten sposób pozyskane. Można je przeznaczyć np. na zakup nowego taboru – dodał Mateusz Skubiszewski, członek zarządu, dyrektor pionu handlowego w ING Lease.
Leasing wciąż (szerzej) nieznany
Jak podkreślają przedstawiciele firm leasingowych, świadomość tego, jakie są możliwości pozyskania kapitału, jest w branży kolejowej wciąż stosunkowo niska. – Obawy sektora być może wynikają z nie do końca rozeznanej specyfiki leasingu. Ten rynek oceniamy jako bardzo korzystny i chcemy na nim jak najszerzej działać – stwierdził Bartłomiej Olszewski, Korporacyjny Doradca Leasingowy, BZ WBK Finanse & Leasing SA.
- Możemy pochwalić się sfinansowaniem pozyskania zarówno lokomotywy spalinowej, jak i elektrycznej, tak nowej, jak i używanej. Pracuję na rynku leasingowym 18 lat i mimo wszystko uważam, że leasing jako forma finansowania jest mało spopularyzowana, a wiedza na ten temat wciąż mało znana – wskazał Jacek Lemiesz.
Z tego powodu przedstawiciele firm leasingowych przewidują, że w nadchodzących latach wspomniane narzędzia finansowe będą na kolei wykorzystywane w szerszym zakresie. - Liczba przetargów w których leasing jest dopuszczalną formą pozyskania taboru, z roku na rok się zwiększa – zaznaczyła Eichler. - Nie mam obaw o przyszłość leasingu jako narzędzia finansowego umożliwiającego pozyskiwanie taboru kolejowego. Inwestycje w tej sferze są niezwykle kapitałochłonne – powiedział Mateusz Skubiszewski.
- Leasing w przyszłości będzie bardzo ważny jeśli chodzi o finansowanie rozwoju rynku kolejowego. Bez tego narzędzia, jego modernizacja nie będzie możliwa w odpowiednim stopniu – zaznaczył Lemiesz.