Przedstawiciele Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej utrzymują stały kontakt z urzędnikami Komisji Europejskiej w sprawie projektu zakupu 20 składów typu Pendolino dla PKP Intercity. Wątpliwości Brukseli wciąż jednak nie zostały rozwiane.
– Jesteśmy cały czas w kontakcie z Komisją Europejską, wymieniamy się informacjami i doprecyzowujemy rozwiązanie, które będzie akceptowalne zarówno dla beneficjenta, jak i Komisji Europejskiej – powiedział „Rynkowi Kolejowemu” Andrzej Massel, wiceminister transportu. - Zapewniam, że dosłownie co kilka dni takie kontakty się odbywają – dodał.
Jak już wcześniej informował „Rynek Kolejowy”, zastrzeżenia Komisji Europejskiej wzbudza 10-letnia umowa ramowa na świadczenie usług publicznych w zakresie międzywojewódzkich kolejowych przewozów pasażerskich, która została podpisana w lutym ubiegłego roku między ówczesnym resortem infrastruktury a PKP Intercity. Umowa ta obejmuje dotychczasowy zakres przewozów realizowanych na podstawie umowy z ministrem infrastruktury oraz dodatkowo przewiduje rozpoczęcie w 2014 roku obsługi tras Warszawa – Kraków, Warszawa – Katowice oraz Warszawa – Gdańsk pociągami Pendolino. Zgodnie z nią poziom dofinansowania na 2011 rok wyniósł 240 mln zł. Jednocześnie przewiduje coroczne zwiększanie tej kwoty o poziom inflacji powiększony o 1 punkt procentowy. Umowa miała być gwarancją dla Europejskiego Banku Inwestycyjnego dla udzielenia kredytu PKP Intercity na zakup składów zespolonych. Ostatecznie jednak Ministerstwo Infrastruktury wycofało się z tego pomysłu i pożyczka EBI została zabezpieczona majątkiem skarbu państwa przez ministra finansów.
Komisja Europejska w przeszłości kwestionowała już tego rodzaju porozumienia, uznając je za niedozwoloną pomoc publiczną. Taka sytuacja miała miejsce choćby w przypadku podobnej umowy na przewozy wieloletnie, podpisanej przez duński resort transportu z kolejami DSB. Znaczenie może tutaj mieć także decyzja KE ze stycznia 2010 roku, która ostrzegła rząd Hiszpanii, że jeśli do 1 lipca 2010 roku nie zaprzestanie on przekazywania pomocy publicznej kolejom państwowym RENFE na pokrycie strat pociągów dalekobieżnych (w tym AVE), pomoc ta zostanie uznana za nieuzasadnioną, a tym samym za nielegalną i kolej będzie zmuszona do jej zwrócenia. Podobne porozumienie jak w Polsce podpisały także Koleje Czeskie z tamtejszym rządem. W tym przypadku Komisja także nie kryła swoich wątpliwości o zachowanie zasad konkurencyjności.