Krótka linia z Mikołajowa do Regien to bodaj jedyna używana niegdyś przez pociągi pasażerskie trasa województwa łódzkiego, która nie zapadła głębiej w świadomość mieszkańców regionu. Choć ze względu na swoje położenie linia nie ma potencjału odtworzenia planowego ruchu, w dobie dużego zainteresowania połączeniami do Spały i Bełchatowa warto przypomnieć losy tej owianej tajemnicą wojskowości linii.
Czterokilometrowa linia kolejowa nr 44 Mikołajów – Regny to jedno z najmniej znanych połączeń kolejowych regionu łódzkiego, choć mija dopiero piętnasta rocznica zawieszenia tam ruchu pasażerskiego. Dostępny publicznie szlak kończył się bowiem przed wjazdem do jednostki wojskowej, z dala od zabudowań, w miejscu, które z punktu widzenia kogokolwiek poza żołnierzami było zwyczajnym odludziem. Dalej tor ginął za bramą jednostki wojskowej, gdzie tworzył (i w pewnej mierze tworzy do dziś) pokaźną i nieznaną sieć wewnętrzną.
Z wojskowością linia związana jest zresztą od samego początku swojego istnienia. W okresie międzywojennym w podłódzkich Regnach rozpoczęła się budowa jednostki wojskowej będącej filią zakładu amunicji w pobliskiej Spale. Do jej obsługi powstaje linia Mikołajów – Regny oraz ciąg Koluszki – Regny – Wykno (dziś w kierunku Wykna rozebrany). Przez cały okres istnienia trasy publicznie wykorzystywano tylko trasę z Mikołajowa, która odbijała tam od linii w kierunku Tomaszowa Mazowieckiego. Tak jest zresztą do dziś – w gestii PLK pozostaje jedynie linia nr 44.
Publiczny tor kończy się przy przejeździe z drogą wojewódzką nr 715, a nazwa końcowego punktu jest nieco myląca, gdyż przystanek leży poza zaledwie pięćsetosobową wsią, w sercu lasu. To jednak stosunkowo nowa nazwa – poprzednia, obowiązująca do lat 80. zeszłego stulecia, była jeszcze bardziej kuriozalna. Przystanek Budziszewice Łódzkie leżał bowiem... cztery kilometry od niewiele większej (niespełna tysięcznej) wsi Budziszewice.
Więcej na portalu Transport-Publiczny.pl