Zbiórka podpisów do referendum w sprawie odwołania prezydenta Gliwic Zygmunta Frankiewicza i Rady Miejskiej jest na półmetku. Mieszkańcy zaangażowani w tę akcję mają do prezydenta pretensje przede wszystkim o plany likwidacji tramwajów - czytamy w "Polsce Dzienniku Zachodnim".
Jej inicjatorzy twierdzą, że udało im się zebrać więcej niż połowę z 16 tys. wymaganych podpisów. Główny powód, dla którego organizowana jest akcja, to likwidacja tramwajów w mieście i zastąpienie ich autobusami już od września. Wszystko wskazuje na to, że plany te wejdą w życie, niezależnie od efektów pospolitego ruszenia - pisze "Polska Dziennik Zachodni"
Organizatorzy referendum nie mają jednak pomysłu, jak ewentualny sukces przekuć na decyzję o przyblokowaniu zmian. Nie mają, albo też na razie nie chcą podawać nazwiska swojego kandydata na prezydenta. Tłumaczą, że są społecznikami i obce jest im sięganie po władze. Podjęte decyzje chcą przyblokować prawnie. Stąd ich skarga na uchwały RM do Samorządowego Kolegium Odwoławczego i wojewody śląskiego. Na razie nie została rozpatrzona. Jak twierdzi Marek Jarzębowski, rzecznik prezydenta Gliwic, klamka w sprawie reorganizacji już zapadła, a urzędnicza machina ruszyła. Co więcej, władze Gliwic przymierzają się do zastąpienia tramwajów nowymi autobusami. Miejski PKM testuje kilka nowych, niskopodłogowych modeli autobusów - podaje "Polska Dziennik Zachodni".

* Fot. Marek Zięba.