Sprawa przeciwko Wojciechowi R. oskarżonemu o zburzenie starej parowozowni na warszawskiej Pradze, została umorzona. Powodem umorzenia był fakt, że było zezwolenie na rozbiórkę obiektu oraz że obiekt nie był wpisany na listę zabytków – poinformował portal „tvnwarszawa.pl”.
Prokuratura wniosła oskarżenie przeciwko Wojciechowi R, ponieważ w czasie wyburzania obiektu prowadzona była procedura wpisania obiektu do ewidencji zabytków. Najważniejszym argumentem dla sądu było to, że zezwolenie na rozbiórkę wydał prezydent miasta.
Jak przypomina portal, obrona na początku procesu złożyła wniosek o umorzenie ze względu na to, że w czasie rozbiórki obiekt nie był zabytkiem. Według prokuratora wystarczającą podstawą do wstrzymania prac było to, że procedura wpisania parowozowni na listę zabytków była w toku. - Należy patrzeć, z jakim zamiarem działał oskarżony - a wiedział o trwającej procedurze wpisania do rejestru zabytków i mimo to robót nie przerwano - argumentował wcześniej oskarżyciel.
Parowozowni broniła ówczesna wojewódzka konserwator zabytków Barbara Jezierska. Konserwator zainicjowała proces wpisu parowozowni do rejestru zabytków, dzięki czemu udało się powstrzymać proce rozbiórki. Jednak zgodę rozbiórkę reszty hali wydał wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego Jaromir Grabowski. Grabowski swoją decyzję tłumaczył tym, że pozostałości budynku stanowią zagrożenie. Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski właśnie Jezierską obwinił o zburzenie parowozowni. Wojewoda tłumaczył, że Jezierska zbyt późno rozpoczęła proces wpisywania obiektu do rejestru zabytków. Wojewoda żądał dymisji konserwator zabytków. Wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego został upomniany.
Więcej