Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, posłowie PiS wyszli wczoraj z posiedzenia komisji infrastruktury. To reakcja na nieprzygotowanie przez rząd „podstawowej informacji” na temat wydatków na transport w przyszłym roku. Zdaniem szefa komisji jest to jednak „nieudany zarzut”.
Podczas obrad komisji miała odbyć się dyskusja na temat projektu budżetu państwa, w tym finansowania transportu. Posłowie PiS opuścili obrady komisji, kiedy okazało się, że nie zostanie im przedstawiona informacja o planie finansowania transportu, o który wcześniej wnioskowali. Wczoraj złożyli wniosek ponownie, ale został on odrzucony przez przewodniczącego komisji Zbigniewa Rynasiewicza z PO. W tej sytuacji wyszli z sali.
Wniosek o informację posłowie PiS motywowali tym, że został zmieniony system finansowania inwestycji drogowych. Teraz będą one finansowane ze środków Krajowego Funduszu Drogowego, a do tej pory środki na ten cel pochodziły z budżetu. Posłowie PiS poznali szczegóły dotyczące tylko tej drugiej znacznie mniejszej części finansowania inwestycji transportowych. A to ich zdaniem uniemożliwia im ocenę polityki państwa w zakresie rozwoju infrastruktury.
Zbigniew Rynasiewicz uważa, że zarzut posłów opozycji jest „nietrafiony”. - Nasi koledzy z PiS nawet nie chcieli znać tych wskaźników, które są w budżecie, w ogóle nie chcieli dyskutować - podkreślił PAP Rynasiewicz. - Interesowała ich tylko ta część, która nie jest wpisana w budżecie, tylko jest poza nim, w KFD, w Funduszu Kolejowym - dodał. - To zarzut kompletnie nieudany, bardziej im zależało, by zablokować prace nad budżetem niż kwestia przyczyn merytorycznych - podkreślił szef komisji.