Mieczysław Struk, wicemarszałek województwa pomorskiego, odpowiedzialny za transport kolejowy (nie tylko zresztą na Pomorzu), zostanie w ciągu kilku tygodni marszałkiem wspomnianego regionu.
Jest to efekt - spodziewanej od wielu tygodni - decyzji Jose Barroso, szefa Komisji Europejskiej, który zdecydował, że unijnym komisarzem ds. budżetu będzie Janusz Lewandowski, europoseł PO. Lewandowski w momencie objęcia teki komisarza musi zrezygnować z mandatu europosła (oprócz niego, w czerwcu br., mandaty na Pomorzu zdobyli Jarosław Wałęsa z PO i Tadeusz Cymański z PiS), a jego miejsce w Brukseli zajmie Jan Kozłowski, marszałek województwa pomorskiego, który też startował w wyborach do PE, ale przegrał z Lewandowskim i Wałęsą. Kozłowski mandat obejmie prawdopodobnie w styczniu.
Jego miejsce na fotelu marszałka ma zająć z kolei Mieczysław Struk, obecny wicemarszałek. Do jego kompetencji należy w tej chwili m.in. transport kolejowy. Struk jest członkiem 3-osobowego zespołu samorządowego, który prowadzi rozmowy z Ministerstwem Infrastruktury oraz z podmiotami z Grupy PKP na temat obecnej sytuacji i przyszłości Przewozów Regionalnych (w skład tego zespołu wchodzą też Bogusław Śmigielski, marszałek województwa śląskiego i Grzegorz Nowaczyk, członek zarządu województwa warmińsko-mazurskiego).
Czy w związku ze zmianą stanowiska i nowymi obowiązkami, Struk "odda" sprawy kolejowe komuś innemu? - Do końca kadencji jest tak mało czasu (wybory samorządowe odbędą się jesienią 2010 r. - red.), że nie przewiduję tego typu roszad - mówi wicemarszałek.
Mieczysław Struk ma 48 lat, funkcję wicemarszałka sprawuje od 2005 roku. Wcześniej był naczelnikiem (jeszcze pod koniec PRL) i burmistrzem Jastarni. Ciekawostką jest, że codziennie do pracy w Gdańsku dojeżdża prawie 100 km z Juraty, gdzie mieszka.