We wsi Żakowice (leżącej na trasie z Łodzi do Warszawy) są dwa nowe perony. Jeden z nich jest eksploatowany, zatrzymują się na nim pociągi do Łodzi, drugi natomiast nie jest wykorzystywany, ponieważ w drugim kierunku z Żakowic się nie pojedzie - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Do grudnia 2008 r. stawały tam pociągi z i do Łodzi. Zmieniło się to, gdy wszedł w życie nowy rozkład jazdy. - Kto chce pojechać do Koluszek, Skierniewic czy Warszawy musi przejść kilkaset metrów na starą stację Żakowice Południowe. Wąską niebezpieczną drogą, po której jeżdżą tiry. Nowy peron jest bezużyteczny. To czyste marnotrawstwo. Kiedy pokazaliśmy ten absurd w TVN, zapewniano nas, że w czerwcu przynajmniej część pociągów będzie na nim stawać. Ale na obietnicach się skończyło! - mówi "Gazecie Wyborczej" Marek Popławski, mieszkaniec Żakowic.
- Linia Warszawa-Łódź ma ogromne obłożenie - tłumaczy Krzysztof Ziółkowski, dyrektor ds. handlowych spółki PKP Przewozy Regionalne. - Gdyby pociągi osobowe stawały w Żakowicach, hamowałyby pośpieszne, a to byłoby niezgodne z prawem kolejowym. Dlatego muszą zjechać na boczny tor.
- Z Łodzi przez Żakowice jedzie 15 pociągów osobowych. Sześć z nich nie kolidowałoby z pośpiesznymi, więc można byłoby je puścić z nowego peronu. Nie chcieliśmy jednak wprowadzać niepotrzebnego zamieszania, dlatego zdecydowaliśmy się, by wszystkie jechały przez Żakowice Południowe - mówi Grzegorz Szewczyk z Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi, cytowany przez "GW".
Więcej