PKP PLK nie planuje dokonywać zmian w rozkładzie w związku z problemami, jakie pojawiły się po otwarciu linii Reda-Hel.
Pociągi powróciły na Hel po prawie 3-letniej przerwie w niedzielę 15 czerwca. Okazało się jednak, że linia 213 posiada szereg niedoróbek. W niedzielę było to 61 punktowych ograniczeń prędkości (związanych m.in. z niedziałającą sygnalizacją na przejazdach), do tego pojawiły się problemy z urządzeniami srk, a na stacjach w Jastarni i Kuźnicy nie zostały uprzątnięte place budowy. W niedzielę przez część dnia kursowały zastępcze autobusy, a pociągi odnotowywały kilkudziesięciominutowe opóźnienia. W poniedziałek zastępcza komunikacja nie była już uruchamiana, ale pociągi wciąż notowały od kilkunastu do ok. 40 min opóźnień.
– Przyczyną utrudnień jest opóźnienie przez wykonawcę przebudowy linii, m.in. na przejazdach kolejowo-drogowych. Prace kontynuują zespoły monterów. Sprawdzony został ponownie kabel na ok. 50 km trasie Hel-Władysławowo. We wtorek nastąpi odbiór urządzeń. PLK ściśle współpracuje z Przewozami Regionalnymi, by ograniczyć utrudnienia dla pasażerów i zapewnić bieżącą informację. Materiały z robót czasowo zgromadzone na stacji Kuźnica będą usunięte. Dojście do peronu jest dostępne i dodatkowo perony będą jeszcze uporządkowane. Również w Jastarni peron i dojście zostały uporządkowane – poinformował „RK” rzecznik PLK Mirosław Siemieniec.
Na stacji w Jastarni, wykonawca prac – włoska firma Salcef nie zdążyła w terminie wykonać toru dodatkowego, do krzyżowania pociągów. Mirosław Siemieniec twierdzi, że tor ten zostanie jednak oddany przed 27 czerwca, czyli przed rozpoczęciem wakacji, i zgodnie z rozkładem będą mogły odbywać się krzyżowania.
Rzecznik PLK nie odpowiedział konkretnie na pytanie, do kiedy planowane jest usunięcie wszystkich niedogodności na linii 213. – Wykonawca zobowiązany jest do ciągłej pracy i nadrabiania zaległości, w terminie natychmiastowym. Nie planujemy zmiany rozkładu. Wykonawca wykonuje zaległe prace. Pociągi dalekobieżne w okresie wakacyjnym maja jechać zgodnie z rozkładem – dodaje Mirosław Siemieniec.
Chcieliśmy się też dowiedzieć, czy w momencie, gdy na przełomie maja i czerwca PLK ogłaszała rozkład mający obowiązywać od 15 czerwca, to miała świadomość, że część prac nie jest jeszcze wykonana i może być problem z ich zakończeniem w terminie. Rozkład naturalnie nie uwzględnia tych problemów. – Wykonawca znał rozkład jazdy i zapewniał, że prace niezbędne do sprawnego i bezpiecznego uruchomienia połączeń będą wykonane do 14 czerwca – mówi Mirosław Siemieniec.