PKP Intercity posiada obecnie 3133 wagony. Wiele z nich jest w stanie technicznym uniemożliwiającym eksploatację, a ich remont jest nieopłacalny. – To jest stary tabor, w ilościach, które dwukrotnie przekraczają nasze potrzeby i to nawet w sezonie. Dlatego trzeba zrobić z tym porządek – mówi „Rynkowi Kolejowemu” Grzegorz Mędza, prezes PKP Intercity
Aby nie ponosić kosztów postoju nieużywanych wagonów PKP Intercity, będzie starało się pozbyć 1000 wagonów. Na początek spółka zamierza poszukać chętnych na nie. Jeżeli tacy się nie znajdą, wagony trafią na złom. Szacowana cena ze sprzedaży jednego wagonu na złom to 25 tys. zł.
– To na pewno będzie dość długo trwało, bo chłonność rynku, jeśli chodzi o złom, nie jest taka, żeby można było w szybkim tempie zezłomować 1000 wagonów. Ale będziemy to konsekwentnie robić. To oczywiście też będzie miało wpływ na całość naszych wyników w przyszłości, bo nie chodzi tylko o to, żeby sprzedać złom i zarobić, ale wiąże się to także z utrzymywaniem torów postojowych dla tych wagonów – zaznacza prezes PKP Intercity.
PKP Intercity posiada też nadwyżkę lokomotyw. W tej chwili jest w posiadaniu 472 lokomotyw. Dominują wśród nich elektrowozy z serii EP/EU07, których jest 325. Tymczasem zgodnie z szacunkami, potrzeby eksploatacyjne przewoźnika wynoszą 185 lokomotyw serii EP/EU07 plus rezerwa 37 lokomotyw. Razem spółka potrzebuje 222 lokomotyw serii EP/EU07.
W najbliższym czasie spółka przewiduje oddanie na złom 9 lokomotyw SU45 oraz rozważa możliwość sprzedaży 20 lokomotyw manewrowych SM42. Nadmiarowe lokomotywy pociągowe przewoźnik zamierza pozostawić.
Czytaj też: