- Chciałbym, aby w tym dużym kontrakcie był podział na część inwestycyjną i utrzymaniową - stwierdził członek zarządu PKP Intercity Tadeusz Matyla podczas konferencji poświęconej kontraktowi wieloletniemu pomiędzy PKP PLK a resortem infrastruktury.
Matyla zwrócił uwagę na szereg problemów z infrastrukturą kolejową, które trapią jednego z największych przewoźników w Polsce. Postulował, aby zapisy dotyczące tych niedogodności znalazły się w inwestycyjnej części umowy wieloletniej pomiędzy PLK a Ministerstwem Infrastruktury.
- Na sieci PKP mamy niedokończone odcinki niezelektryfikowanych linii kolejowych, przykładem jest chociażby odcinek Ełk - Korsze. Jako przewoźnik jestem bardzo zainteresowany zmianą tego stanu - stwierdził Matyla. Wśród innych linii o podobnej specyfice wymienił odcinek Piła - Krzyż – Gorzów – Kostrzyn, linię Reda-Władysławowo, a także fragment na przejściu granicznym Węgliniec – Horka oraz linię do Zamościa.
- Następnym elementem są koszty dostępu do infrastruktury po wykonaniu inwestycji modernizacji linii. Dla nas zmniejszenie czasu przejazdu to uzyskanie nowych pasażerów - podkreślał Matyla.
- Są elementy na sieci kolejowej, które wymagają uwzględnienia toru drugiego. Np. linia do Radomia nie spełnia warunków dla normalnego prowadzenia ruchu przy zagęszczeniu takim, jakie tam występuje - mówił członek zarządu PKP Intercity.
Matyla postulował także zmiany w sposobie naliczania wysokości opłat za dostęp do infrastruktury. Zaproponował, aby był on uzależniony od tego, w jakim stopniu operator wykorzystuje daną linię. - Nie tylko sztywna tabela opłat, ale uwzględnienie w ustalaniu opłat tego, w jakim stopniu przewoźnik bierze udział w zagęszczaniu ruchu na określonej linii - zaznaczył Tadeusz Matyla.
