Ryszard Świlski, członek Zarządu Województwa Pomorskiego, poinformował (w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim”), że przetarg na przewoźnika, który obsłuży linie zawierające się w obrębie projektu Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, zostanie ogłoszony dopiero pod koniec marca. Linia PKM ma zostać otwarta we wrześniu.
Jeszcze niedawno władze woj. pomorskiego zapowiadały, że przetarg na przewoźnika zostanie ogłoszony w lutym. Czemu nastąpiło przesunięcie? Jak tłumaczy Ryszard Świlski w rozmowie z „DB”, na posiedzeniu zarządu województwa, które odbyło się w ubiegłym tygodniu, dokonano zmian w budżecie, związanych ze zwiększeniem środków na transport kolejowy. Zmiany te musi jeszcze zatwierdzić Sejmik, który zbiera się w ostatni poniedziałek miesiąca – stąd to opóźnienie.
Na pytanie o to, czy uda się ułożyć atrakcyjny rozkład na liniach zawierających się w projekcie PKM, Świlski odpowiedział, że… i tak, i nie. – Jesteśmy roboczo umówieni w taki sposób, że nie powinno być problemów z naniesieniem zmian w rozkładzie PKP od 1 września. Natomiast nie mogę podać dokładnej odpowiedzi, kiedy będzie znany rozkład nowej linii. PLK wciąż nie posiada zrealizowanych odcinków, które są istotne dla funkcjonowania PKM, chociażby w Kartuzach czy Glinczu. Do czasu ukończenia tych prac, nie można liczyć na rozkład – powiedział Świlski.
Nie kwestionując harmonogramów PLK i problemów z nich wynikających, należy zauważyć, że po raz kolejny otwarte staje się pytanie, czy gdyby przewoźnika nie wybrano z dużym wyprzedzeniem, to nie byłoby łatwiej skonstruować atrakcyjny rozkład jazdy. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj.
– Pierwsze wrażenie i ocena pasażerów będą miały kluczowe znaczenie dla początkowych wyników PKM. Moim zdaniem tych komplikacji można było spokojnie uniknąć. Już w zeszłym roku, gdy było widać, że prace budowlane przebiegają w dobrym tempie, pomorski samorząd mógł z powodzeniem ogłosić przetarg – skomentował w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” dr Michał Beim z Instytutu Sobieskiego.