- Dzisiaj wieczorem będziemy mieli oficjalne wyniki wyborów, wtedy też rozpoczną się dyskusje na temat tego, kto obejmie poszczególne resorty - powiedział Janusz Piechociński (PSL), wymieniany wśród kandydatów do objęcia teki ministra infrastruktury...lub transportu.
- Jestem zdumiony przepływem elektoratu i radykalizmem polaków, którzy zagłosowali w ciemno za antyklerykalizmem i narkotykami. Infrastruktura przegrała z tymi tematami, ale trzeba uszanować decyzje wyborców i w oparciu szuka najlepszych rozwiązań w oparciu o tę sytuację - tłumaczy Piechociński.
Według wyników z 99,49% protokołów obwodowych Janusz Piechociński otrzymał 11 547 głosów (2,59%). Startował w okręgu podwarszawskim z listy PSL. Artur Dębski z Ruchu Palikota otrzymał 15 048 głosów w tym okręgu. Piechocińskiego wyprzedzili też dwaj kandydaci Platformy Obywatelskiej - Witold Halicki i Dariusz Rosati, Mariusz Błaszczak, Ludwik Dorn , Jan Szyszko i Jacek Sasin z PiS oraz Katarzyna Piekarska z SLD.
Poseł PSL odniósł się również do planów przekształcenia ministerstwa infrastruktury w ministerstwo transportu. Wygląda na to, że sytuacja jest przesądzona. - Postulowałem taki podział w ramach mojej działalności w komisji infrastruktury. Jest to racjonalny pomysł, który zakłada rozdzielenie budownictwa i transportu. Zbyt wiele dzieje się w tych obszarach, aby móc koordynować działania za pomocą jednego resortu. Cieszę się, że następuje taka zmiana - mówił Piechociński.
Dyskusje na temat tego, kto obsadzi poszczególne resorty rozpoczną się dzisiaj, najpóźniej jutro. - Trudno rozmawiać o konkretach, jeśli nie ma jeszcze oficjalnych wyników - mówił Piechociński.