Wbrew spekulacjom mediów środki ze sprzedaży PCC Rail niemieckiemu DB Schenker nie posłużą przejęciu rumuńskich zakładów chemicznych Oltchim. Mogą za to zostać przeznaczone na inwestycje w polski rynek chemiczny.
- Raczej nie przewidujemy w najbliższym czasie powiększania udziałów w spółce Oltchim - powiedział nam Waldemar Preussner, właściciel grupy PCC. Firma jest obecnie mniejszościowym akcjonariuszem rumuńskich zakładów, z udziałami na poziomie niespełna 13 proc.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że powodem niechęci PCC do inwestowania w Rumunii jest katastrofalna sytuacja finansowa i wysokie zadłużenie firmy Oltchim, a także zbt duże powiązania pomiędzy światem polityki i biznesu w tym kraju.
- Na pewno jesteśmy zainteresowani inwestycjami na polskim rynku chemicznym, ale za wcześnie jeszcze mówić o szczegółach, poczekajmy na ostateczną finalizację sprzedaży PCC Rail, co może nastąpić w czerwcu-lipcu tego roku i wymaga jeszcze zgody niemieckiego urzędu antymonopolowego - mówi Waldemar Preussner.
Szef PCC nie chciał potwierdzić doniesień medialnych, że wartość tej transakcji wyniesie 450 mln euro. Przyznał natomiast, że część tych środków zostanie przeznaczona na podniesienie kapitału i rozszerzenie zakresu planowanych inwestycji spółki chemicznej PCC Rokita.
- Jeśli natomiast chodzi o przejęcia na polskim rynku, to będziemy dopiero analizowali istniejące możliwości, ale najwcześniej w drugiej połowie tego roku - zapowiada Waldemar Preussner.
Przypomnijmy, że właśnie w drugiej połowie roku resort skarbu państwa ma nadzieję zakończyć proces prywatyzacji pierwszej grupy spółek chemicznych, złożonej z Ciechu, Azotów Tarnów i Zakładów Azotowych Kędzierzyn.
