Nowy rozkład jazdy PKP Intercity wchodzi w życie 10 grudnia. Nasza Czytelniczka skarży się na to, że PKP Intercity nie uwzględnił w rozkładzie pociągu odjeżdżającego o godzinie 5.09 z Łodzi do Warszawy.
"Jestem młodą mamą, pracuję od 7 do 14ej, na pociąg o 5.09 wstawałam o 4.10, jakoś dawałam radę, teraz żeby zdążyć do pracy na 7.00, nie będę miała wyjścia jak tylko korzystać z pociągu o 4.45 na Łodzi Widzew, czyli będę musiała wstawać przed 4.00, czy Państwo nie znają litości dla drugiego człowieka? Będę musiała wstawać jeszcze wcześniej, gdyż będę musiała skorzystać z pociągu o którym mówię powyżej ale odjeżdżającego o 4.25 z Łodzi Kaliskiej, bo pociąg Inter Regio odjeżdżający z Warszawy Zachodniej o 14.20 nie zatrzymuje się na Łodzi Widzewie" – pisze Czytelniczka RK w liście przesłanym do PKP Intercity.
"Jestem na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego, bo nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego pociąg jedzie coraz dłużej, likwiduje się niektóre pociągi, skraca składy, omija stacje i to na trasie najbardziej dla PKP opłacalnej. Przecież pasażerowie tych pociągów to nie maszyny, tylko ludzie" – dodaje.
Według PKP Intercity, spółka przygotowując rozkład jazdy pociągów bierze pod uwagę oprócz potencjału danej linii/stacji i możliwości eksploatacyjnych, również możliwości techniczne danej trasy. Oznacza to, że plany PKP Intercity muszą odzwierciedlać możliwości eksploatacyjne trasy po której spółka chce prowadzić pociągi.
– W przypadku linii łódzkiej mamy do czynienia z programem modernizacji planowanym i realizowanym przez zarządcę infrastruktury. Prace modernizacyjne wiążą się z spadkiem przepustowości remontowanego odcinka i koniecznością ograniczenia oferty przez przewoźników. Tak było i w przypadku pociągu pasażerki z Łodzi. obecnie możemy zapewnić, że wraz z przygotowywaniem rozkładu jazdy, który wejdzie w życie 10 lutego sprawdzimy możliwości uruchomienia dodatkowego porannego połączenia - wyjaśnia rzecznik prasowy PKP Intercity, Małgorzata Sitkowska.