- Zakup nowoczesnych pociągów to dobra wiadomość dla polskich pasażerów, którzy przyzwyczaili się do trzydziestoletnich wagonów poddanych co najwyżej modernizacji i równie wiekowych ezetów. Pytanie tylko czy wybierając akurat składy Pendolino bez wychylnego pudła nie zmarnowaliśmy pieniędzy publicznych? – zastanawia się poseł Jacek Osuch.
- Wybraliśmy ładny, ale drogi design pociągu. Czy było to konieczne dla polskiej kolei, która jest obecnie w głębokim kryzysie? Osobiście uważam, że albo powinniśmy kupić przyszłościowe pociągi z tiltem, albo powinniśmy zamówić - za te same pieniądze - nowoczesne wagony i lokomotywy wielosystemowe, które jeździłyby z prędkością 200 km/h nie tylko po linii Gdańsk-Warszawa-Katowice/Kraków, ale po trasach w całej Polsce m.in. do Poznania, Wrocławia, Szczecina czy Rzeszowa – zaznacza poseł.
W komentarzu dla „Rynku Kolejowego” Jacek Osuch podkreślił: - Osobną kwestią pozostaje, czy możliwości Pendolino będą całkowicie wykorzystane i do kogo będzie skierowana oferta? Bo trudno uwierzyć, aby podróżny za przejazd z Krakowa do Warszawy zapłacił poniżej 130-150 zł za bilet normalny. Mam nadzieję, że pociągi Pendolino nie będzie skierowane tylko dla bogatych, a taryfy będą tak skomponowane, aby były dostępne również w wersji ekonomicznej. Ale jeśli już wybraliśmy Pendolino, to miejmy nadzieję, że do 2014 roku w Polsce zmodernizowana linia z północy na południe będzie gotowa i nowe Pendolino na części trasy – z pominięciem łuków i występujących ograniczeń - pomkną „obiecane” 200 km/h – wyraża nadzieję poseł Jacek Osuch.