Jak podała PAP, jutro rozpocznie się ogólnokrajowy strajk maszynistów Deutsche Bahn. Ma on potrwać do poniedziałku. Będzie to najdłuższy protest maszynistów począwszy od założenia DB, które powstały – po zjednoczeniu struktur zarządów kolei RFN i NRD – w 1994 r.
Strajk ma się rozpocząć w środę o godz. 15 od zatrzymania ruchu towarowego, natomiast o godz. 2 w nocy ze środy na czwartek stanąć też mają pociągi pasażerskie. Koniec strajku zapowiedziano na godz. 4 rano w poniedziałek 10 listopada. Maszyniści zrzeszeni w związku z GDL domagają się 5-procentowej podwyżki i skrócenia czasu pracy o 2 godziny tygodniowo. Jak podaje PAP, GDL chce także, by zarząd DB uznał ten związek za reprezentanta personelu konduktorskiego i gastronomicznego oraz dyżurnych ruchu. Związek zapowiedział również kolejne akcje protestacyjne. Po ostatniej, niedzielnej turze negocjacji zarząd DB informował, że porozumienie było blisko, jednak GDL miało odmówić jego podpisania z racji faktu, że uprawnienia negocjacyjne w imieniu konduktorów wciąż ma konkurencyjny związek EVG.
Według informacji „Rynku Kolejowego”, strajk dotyczyć będzie przede wszystkim spółki DB Schenker, które współpracuje m.in. z PKP Cargo, odbierając część wagonów Cargo na granicy. Strajk nie wpłynie natomiast na samodzielne przewozy PKP Cargo realizowane w Niemczech. Prywatni polscy przewoźnicy jeżdżący do Niemiec powinni realizować przewozy bez większych przeszkód.
Podobny protest maszynistów DB Schenker przed dwoma tygodniami uderzył w pewnej mierze w PKP Cargo. Dwa dni z rzędu na zachodnich przejściach granicznych ustawiły się kolejki liczące w sumie każdego dnia ok. 20 składów. Doprowadziło to w sumie do unieruchomienia ok. 600 wagonów (przede wszystkim węglarek). Cargo sygnalizowało, że może mieć w związku z tym w kolejnych dniach problem z alokacją wagonów.