W maju zakończyła się modernizacja budynku kasy na przystanku osobowym Chełm Miasto. Na przełomie roku wyremontowano peron wyspowy. Wcześniej wybudowano obszerny parking oraz zmodernizowano przejazd kolejowo- drogowy. Czy osiągnięto w ten sposób stan optymalny pod kątem obsługi pasażerów?
Przystanek Chełm Miasto to obiekt położony w ciągu linii kolejowej nr 7 Warszawa-Dorohusk, tuż obok przebiega również linia szerokotorowa nr 63 Dorohusk – Zawadówka CPN. Obiekt położony jest bliżej centrum od głównej stacji kolejowej w mieście, dlatego cieszy się dużym zainteresowaniem podróżnych. Dlatego zachowała się kasa biletowa z poczekalnią, a przy peronie zatrzymują się również pociągi międzywojewódzkie.
Przystanek ten przez długie lata był przedmiotem licznych interwencji. Powodem był nielicujący z dzisiejszymi standardami ustęp, również stan techniczny budynku kasy nie był najwyższy. Lepiej prezentował się peron, wyposażony w kilka dużych wiat stalowych. Jednak i jego stan techniczny wyraźnie odbiegał od zmodernizowanych budowli.
Zmiana nastąpiłą w 2013 r. Wtedy po licznych zabiegach, budynek został przeznaczony do modernizacji. W czasie prac przy budynku przeprowadzono również prace na pobliskim peronie. Odnowiony peron został udostępniony na przełomie 2013 i 2014 r., zaś budynek pod koniec maja tego roku.
Nowa jakość
Bez wątpienia skutkami prac jest wyraźna poprawa jakości obsługi pasażerów na tym przystanku. Staraniem PKP S.A., które na realizacje zadania wyłożyło ponad 400 tys. zł, budynek został gruntownie odnowiony. Docieplono go, wymieniono dach i okna. W ramach inwestycji został przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych, wewnątrz pojawiły się również kabiny WC. Obiekt został również wyposażony w monitoring, co powinno skutkować wzrostem poczucia bezpieczeństwa. Z otoczenia znikną wspomniany, siermiężne ustęp.
Również pobliski peron przeszedł gruntowny remont. Polegał on głównie na wymianie nawierzchni. W wyniku wykonania zadania obiekt został przystosowany do potrzeb osób o niepełnosprawnych – do peronu wyspowego prowadzi nowy podjazd, a przed pasem bezpieczeństwa zastosowano płytki z guzkami. Na peronie pojawiły się nowe gabloty. Ponadto zamontowano sporo tablic informacyjnych – z nazwą przystanku osobowego, wskazujące kierunek jazdy oraz z piktogramami. Przed deszczem mają chronić nowe, "delikatniejsze" wiaty.
Gdy dodamy wspomniany już przejazd oraz pobliski parking to wydaje się, że obecnie przystanek kolejowy Chełm Miasto może stanowić wizytówkę kolei.
Może być jeszcze lepiej?
Mimo to można znaleźć kilka mankamentów na opisywanym terenie kolejowym. Zasadniczy powstał w związku z modernizacją budynku. Otóż "dworczyk" został odcięty od miasta nowym ogrodzeniem. W przypadku zamknięcia rogatek nie można bezpośrednio z ulicy dostać się do budynku. Ograniczono w ten sposób dostęp do kasy biletowej, także od tej strony miasta, z której tor kolejowy nie oddziela go od terenów miejskich. Wydaje się, że takie rozwiązanie zastosowano ze względów bezpieczeństwa. Zrobiono to jednak tylko połowicznie, trochę na pokaz. Otóż ogrodzenie kończy się zaraz za budynkiem, można je zatem obejść i dotrzeć do budynku, tylko przez trawnik od jego zachodniej strony. Czy o tylko takie drobne utrudnienie życie mieszkańcom chodziło projektantom?
Inną słabością przebudowanego obiektu jest brak ławek wewnątrz budynku. Podróżnym nie pozostaje jak siadać na parapetach czy opierać się o odnowione ściany. A budynek raczej będzie miejscem oczekiwania na pociąg zwłaszcza w porze deszczowej – zastosowane wiaty peronowe w przypadku zacinającego deszczu czy zimnego wiatru, a nawet lejącego się z nieba słonecznego żaru mają mniejsze właściwości ochronne niż ich poprzedniczki. Również posadzka w budynku kasy z kamienia o wysokim połysku wygląda estetycznie, jednak nie wiem na ile będzie praktyczna w sezonie zimowym. Na "lustrzanej", zaśnieżonej czy tylko mokrej podłodze łatwiej o poślizg niż na powierzchni porowatej.
W otoczeniu budynku na uwagę zasługuje pustka. Z terenu kolejowego zniknął sklepik praktyczny – może nie zbyt estetyczny, ale praktyczny. Podróżny mógł się w nim zaopatrzyć w produkty na podróż. Przy budynku nie zamontowano choćby kilku miejsc postojowych dla rowerów. Szkoda, że inwestor ich nie przewidział. Zwłaszcza, że tuż przy samym przystanku będzie przebiegać szlak Trasa Rowerowa Polski Wschodniej. Zresztą ułatwić życię rowerzystom możnaby jeszcze w inny sposób – poprzez przeprowadzenie miejskiej drogi rowerowej przez tory.
Potrzebne bieżące utrzymanie i małe usprawnienia
Odmiana wizerunku opisanego przystanku jest warta odnotowania. Także dlatego, że dwie spółki kolejowe w tym samym czasie przeprowadziły prace, co dało efekt dużej odmiany na lepsze. Wydaje się, że teraz pozostała rzecz najprostsza - utrzymywać przystanek tak, aby jak najdłużej je zachować w najlepszym stanie. I poprawić pewne, drobne mankamenty, aby potrzeby podróżnych były jeszcze lepiej zaspokojone.