Torpol przyznaje, że wejście na rynek norweski okazało się fiaskiem. Skandynawowie wciąż nie uruchomili zapowiadanego od lat programu modernizacji sieci kolejowej. W tej sytuacji giełdowa spółka zastanawia się, czy utrzymywać spółkę Torpol Norge.
Poprzedni zarząd Torpolu postanowił zainwestować w Norwegii na początku obecnej dekady. Jeszcze w 2014 roku
świętowano szósty i siódmy projekt realizowany w Norwegii przez Torpol Norge. Od
końcówki 2016 roku było jednak coraz gorzej. Ostatni kontrakt, o którym informował Torpol,
pozyskano w marcu 2017 roku. Opiewał on na 24 mln zł netto (w przeliczeniu). Kolejnych zamówień brak.
– Pomimo optymalizacji zatrudnienia oraz przeniesienia części potencjału kadrowego i maszynowego do Polski, brak nowych przetargów uniemożliwia Torpol Norge uzyskiwanie przychodów pozwalających na pokrycie kosztów prowadzenia działalności. W najbliższych miesiącach podejmiemy decyzję, czy definitywnie kończymy działalność Torpol Norge, czy też ją kontynuujemy przy wsparciu finansowym ewentualnego lokalnego inwestora branżowego. Aktualnie rozważamy różne opcje dalszego funkcjonowania spółki zależnej – powiedział Grzegorz Grabowski, prezes Torpolu, w komunikacie opublikowanym przez spółkę.
Jak tłumaczy, mimo ciągłych zapowiedzi, na rynku norweskim nadal nie został uruchomiony w istotnym stopniu program modernizacji linii kolejowych zawarty w Narodowym Planie Transportowym (NTP) na lata 2018–2029. – Duże opóźnienia dotyczą również postępowań na tamtejszym rynku tramwajowym. Założenia NTP, na których opieraliśmy plany prowadzenia działalności w Norwegii, mówiły o nakładach na infrastrukturę o wartości ok. 110 mld zł począwszy od 2018 roku – wyjaśnia.
Torpol dokonał właśnie odpisu dotyczącego wartości zadłużenia z tytułu pożyczki, której udzielił Torpol Norge AS w wysokości ok. 17,48 mln zł oraz zawiązał rezerwę w wysokości 7,79 mln zł związanej z zabezpieczeniem środków niezbędnych do zakończenia procesu restrukturyzacji spółki zależnej Torpol Norge AS. Zgodnie z prawem poinformował o tym inwestorów – operacje księgowe zostaną ujęte w sprawozdaniu spółki za pierwsze półrocze 2018 roku. Ich łączna wartość to 25,27 mln zł.
Spółka zapewnia, że odpis i rezerwa mają charakter niepieniężny i nie wpłyną na bieżącą działalność spółki matki. – Nasz rekordowy portfel zleceń jest realizowany prawidłowo na dodatniej rentowności – nic się w tej kwestii nie zmieniło. Aktualnie skupiamy się nad zapewnieniem dostępu do odpowiedniego poziomu finansowania w związku z zapotrzebowaniem na kapitał obrotowy, ponieważ istotnie przyspieszyliśmy z realizacją kontraktów. Myślę że wyniki finansowe samej działalności operacyjnej w Polsce, gdyby nie dokonane odpisy jednorazowe obciążające Torpol, nie powinny przynieść zaskoczenia na rynku – powiedział prezes Grabowski.
Torpol ma obecnie
rekordowy portfel zamówień, który jednak nie przekłada się na dobre wyniki finansowe. Realizuje m.in. modernizację
fragmentu linii E20,
linii E59,
216 Olsztyn – Olsztynek czy układ torowy dla
nowego bloku w Elektrowni Jaworzno III.