Z końcem sierpnia minął termin ogłoszenia planu transportowego dla kraju. - Datę Ministerstwo Transportu zaproponowało samo – przypomina ekspert ZDG TOR Bogusław Kowalski. Co gorsza, sugerując się terminem ogłoszenia planu krajowego zapisanym w ustawie, niektóre województwa ogłosiły już przetargi na wykonanie swoich planów, które mają być zgodne z planem krajowym.
- Z końcem sierpnia minął termin na ogłoszenie planu zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego w zakresie sieci komunikacyjnej w międzywojewódzkich i międzynarodowych przewozach pasażerskich w transporcie kolejowym nazywany w skrócie planem krajowym. Termin ten ma charakter obligatoryjny i jest wskazany w ustawie o publicznym transporcie zbiorowym. Plan ma być ogłoszony w formie rozporządzenia ministra właściwego do spraw transportu. Pod koniec maja br. projekt planu został podany do publicznej wiedzy na oficjalnej stronie internetowej Ministerstwa Transportu i skierowany do konsultacji społecznych. Ze względu na spore zainteresowanie i dużą liczbę uwag termin konsultacji przedłużono do 6 sierpnia. Obecnie istnieje adnotacja, że znajduje się w konsultacjach międzyresortowych - tłumaczy ekspert ZDG TOR Bogusław Kowalski.
- Zgodnie z ustawą o publicznym transporcie zbiorowym plany transportowe jako podstawowe narzędzie w planowaniu i zarządzaniu przewozami publicznymi przez organizatorów różnych szczebli muszą być tworzone w układzie hierarchicznym. Oznacza to, że zapisy w planie krajowym muszą być uwzględnione w planach wojewódzkich, a te z kolei w planach powiatowych i miejskich. Co prawda władze samorządowe mogą uchwalać swoje plany nie czekając na plan wyższego szczebla, ale gdy on już powstanie będą musiały aktualizować swoje opracowanie. Kilka województw już ogłosiło procedurę zamówień publicznych na wykonanie planów w odniesieniu do swoich obszarów licząc, że w międzyczasie plan krajowy ujrzy światło dzienne - przypomina Kowalski.
- Opóźnienie ze strony ministerstwa jest tym bardziej krępujące, że w pracach nad ustawą o publicznym transporcie zbiorowym to przedstawiciele ministerstwa zaproponowali ten termin, którego teraz sami nie są w stanie dotrzymać. To zły przykład dla wszystkich innych pokazujący lekceważący stosunek do przepisów prawa. Być może ktoś w kierownictwie resortu powinien potrząsnąć biurokratyczną strukturą i przyśpieszyć proces wydania stosownego rozporządzenia, aby jak najszybciej zakończyć tę gorszącą sytuację - radzi były członek sejmowej komisji infrastruktury.