Legendarna już hurtownia baraniny pod Dworcem Centralnym okazała się magazynem, w dodatku zamkniętym kilka miesięcy temu. Historia ujawniona przez Jacka Prześlugę z PKP we wtorek szybko zaczęła żyć własnym życiem – informuje „TVN Warszawa”.
Następnie media poinformowały, że w środę sanepid nawiedził hurtownię, gdzie porcjowano mięso. Tylko, że kontrola nie była w słynnej hurtowni, a w punktach gastronomicznych. Wiesław Rozbicki, rzecznik Sanepidu, powiedział „TVN Warszawa”, że żadnej hurtowni tam już nie ma a pomieszczenia są zamknięte na głucho.
W końcu telewizji udało skontaktować się z Jackiem Prześlugą, który „sprzedał” mediom kebabowi legendę. Przyznał, że magazyn został odkryty w kwietniu i od razu zamknięty. Nie wiadomo, jak długo funkcjonował zakład, bo wcześniej nikt tam nie zaglądał. Sanepid i policja nie uznają sprawy za zamkniętą i prowadzone są czynności wyjaśniające. Firma, która podnajmowała podziemia zostanie skontrolowana.
Więcej