Dosyć uboga architektonicznie stacja metra Politechnika wzbogaci się niedługo o nowy element wystroju. Z inicjatywy tureckiej ambasady na antresoli południowej pojawią się wypalane kafle z panoramą Stambułu i Warszawy.
Część ściany antresoli południowej stacji metra A-11 Politechnika, w rejonie komisariatu policji, jest odgrodzona. Wkrótce w tym miejscu pojawi się nowy element wystroju. – Jest to rezultat inicjatywy Ambasady Tureckiej, która pragnęła upamiętnić 600-lecie stosunków polsko-tureckich, które miało miejsce w zeszłym roku. Na drodze poszukiwań i analiz doszliśmy do wniosku, że być może któraś ze stacji metra byłaby odpowiednia. Na Politechnice w przejściu podziemnym jest trochę niezagospodarowanego miejsca – mówi portalowi Transport-publiczny.pl Wojciech Wagner, naczelnik Wydziału Estetyki Urzędu Miasta w Warszawie. Metro ma też znaczenie symboliczne. Firma turecka uczestniczyła w budowie II linii. – Dla ambasady jest ważne, że strona turecka brała w tym udział. To dla biznesu tureckiego powód dla dumy – dodaje Wagner.
Przejście wzbogaci się o obraz wypalany na ceramice. – W Turcji funkcjonuje wielowiekowa tradycja wypalania kafli ozdobnych. Strona turecka zaproponowała mozaikę, która by nawiązywała do wspólnoty losów, a w szczególności do Warszawy i Stambułu – informuje Wojciech Wagner. Na stacji pojawi się obecna panorama tych miast. – To wydaje się ciekawe. Z uwagi na rozwój fotografii takich przedstawień nie mamy. Panorama jest uproszczeniem – za wiele lat to będzie interesujący obraz – mówi Wagner. Dekoracja zostanie odsłonięta pod koniec kwietnia br.
Stacje metra na Mokotowie są dosyć ubogie pod względem architektury. Wykańczano je w latach 90. przy bardzo niepewnych środkach na budowę metra. W efekcie zrezygnowano z wielu oryginalnych elementów wystroju. Stacje te – mimo zabiegów utrzymaniowych (np. czyszczenie stropów) – starzeją się teraz nienajlepiej. – Na pewno te stacje nie są rażące czy brzydkie, ale to są bardzo skromne przestrzenie. Wydaje się, że taka interwencja będzie na plus. Warto myśleć o podobnych zabiegach, tylko nie można popaść w chaos – przekonuje naczelnik Wydziału Estetyki.
Tekst pochodzi z portalu Transport-publiczny.pl