– Na pewno nie chciałbym, aby zanim zapadnie wyrok traktować tego człowieka jako winnego. Powinniśmy się trzymać tej zasady i w tej sprawie zachować daleko idącą delikatność – powiedział Andrzej Massel, wiceminister infrastruktury o aresztowaniu maszynisty pociągu, który 12 sierpnia się wykoleił w miejscowości Baby koło Piotrkowa Trybunalskiego.
– To jest decyzja sądu, a trudno jest dyskutować z wyrokami sądu. Sąd dysponował materiałem przedstawionym przez prokuraturę, która jest od rządu niezależna – stwierdził wiceminister. Dodał, że ma świadomość społecznego aspektu tego zagadnienia oraz faktu, że inni maszyniści bardzo się tym przejęli. – Ja to rozumiem. Z ludzkiego punktu widzenia to jest ciężka sytuacja – powiedział Andrzej Massel „Rynkowi Kolejowemu”.
Tymczasem Polska Agencja Prasowa podała dziś, że za tydzień Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim ma rozpoznać zażalenie obrony na aresztowanie 42-letniego maszynisty pociągu TLK relacji Warszawa-Katowice.