Na nastawni w Klementowicach (linia Warszawa – Dorohusk) pojawiła się tabliczka zakaz stawiania rowerów. Jej powieszenie zbulwersowało jednego z czytelników naszego portalu, który zarzuca zarządcy infrastruktury zniechęcanie do korzystania z pociągów. Zakład Linii Kolejowych w Lublinie proponuję zaŚ przekonywać samorząd, aby wspólnie urządzić porządny parking dla rowerów.
Do redakcji „Rynku Kolejowego” przysłano list dotyczący zakazu stawiania jednoŚladów przy nastawni w Klementowicach. Autor wskazuje w nim, że Klementowice i inne pobliskie miejscowoŚci znajdują się w pewnej odległoŚci od stacji, dlatego częŚć osób dojeżdża na stację rowerami. Za parking służyła nastawnia. Było to najlepsze, bo jedyne dozorowane miejsce w pobliżu stacji. Niedawno jednak pojawiła się tam tabliczka zakaz stawiania rowerów. Piszący list snuje domysły, że pracujący w tym miejscu mieli już doŚć pilnowania „dwóch kółek”, dlatego wprowadzono ten zakaz. Autor listu postuluje, aby przywrócić postój dla rowerów w tym miejscu. „Może warto zadbać o tych podróżnych, którzy przyjeżdżają rowerami na stację, a nie utrudniać im korzystania z pociągów” - kończy.
O wyjaŚnienie tej sprawy poprosiliŚmy zarządcę infrastruktury kolejowej. W Zakładzie Linii Kolejowych w Lublinie poinformowano „Rynek Kolejowy”, że wspomniana tabliczka faktycznie zawisła na nastawni w Klementowicach. Ma to związek z ociepleniem budynku. Wprowadzony zakaz ma na celu chronić elewację przed uszkodzeniami.
Zygmunt Grzechulski, dyrektor ZLK w Lublinie, podkreŚla, że skoro mieszkańcy dojeżdżają jednoŚladami na stację, należy w miejsce dzikiego parkingu przy budynku PLK-i, urządzić parking z prawdziwego zdarzenia. Zdaniem rozmówcy „Rynku Kolejowego”, inicjatywa w tej sprawie powinna wyjŚć ze strony samorządu lokalnego. Zygmunt Grzechulski deklaruję chęć pomocy w budowie parkingu dla rowerów, np. przez udostępnienie terenu na ten cel. Za przykład dobrej współpracy z władzami samorządowymi przy budowie miejsca postoju dla jednoŚladów wskazuje stację Dęblin.