Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, zabytkowa zajezdnia przy ul. Dąbrowskiego w Łodzi została najprawdopodobniej podpalona. Taka opinia biegłego trafiła do prokuratury.
7 sierpnia na terenie zajezdni wybuchł pożar. Obiekt wybudowano w 1928 roku, a od stycznia 2011 zajezdnia jest nieczynna. Wpisano go do rejestru zabytków, ponieważ reprezentuje architekturę przemysłową w sytlu art deco. Działka, na której znajduje się obiekt, sprzedana została firmie Metalpol. „Gazeta Wyborcza” zaznacza, że firma Metalpol chciała na terenie zajezdni wybudować sklepy. Zajezdnia padała wielokrotnie łupem złodziei, którzy kradli metalowe elementy konstrukcji. Nowy właściciel zobowiązany by do zabezpieczenia obiektu, ale nie zrobił tego na czas.
W czasie pożaru spłonęła połowa dachu budynku. Sugestie straży pożarnej wskazywały na podpalenie. Opinia biegłego potwierdza domysły strażaków.
Więcej