W przyszłym tygodniu kolejowe połączenie kontenerowe Łódź Olechów - Chengdu zacznie służyć eksportowi polskich towarów do Chin. W pierwszym okresie będziemy jako operator logistyczny uruchamiać od 1 do 2 składów miesięcznie - mówi w rozmowie z "Rynkiem Kolejowym" dyrektor handlowy firmy Hatrans.
Roman Czubiński, "Rynek Kolejowy": - Z perspektywy nieco ponad roku funkcjonowania można chyba powiedzieć, że połączenie kontenerowe Chengdu - Łódź okazało się sukcesem?
Rafał Bobowski, dyrektor handlowy Hatrans: - Dużym sukcesem. Z powodu skali zainteresowania chcemy jeszcze w tym roku uruchomić drugie połączenie kolejowe z Chin do Polski. Sprowadziliśmy już z Chin ok. 50 składów kontenerowych. Z żadnym z nich nie mieliśmy jakichkolwiek problemów.
Jakie towary są najczęściej sprowadzane za pośrednictwem Hatransu?
Główne grupy asortymentowe to tekstylia, części zamienne do samochodów, różnego rodzaju artykuły oświetleniowe, meble, a także akcesoria związane ze świętami Bożego Narodzenia. Jednym z pierwszych sprowadzonych towarów były np. kabiny prysznicowe, produkowane w Chinach na zlecenie naszego klienta.
Czy wśród importerów dominują przedsiębiorcy z regionu łódzkiego?
Stanowią oni bardzo dużą grupę naszych odbiorców. Ponieważ jednak informacja o pociągu rozeszła się lotem błyskawicy, zgłaszają się do nas firmy z całej Polski. Na ich życzenie po 14 (a czasem 12) dniach, których pociąg potrzebuje na dotarcie do Łodzi, przewozimy towar w dowolne miejsce kraju.
Czy z połączenia kolejowego korzystają także firmy spoza Polski?
Praktycznie od samego początku współpracują z nami i powtarzają zamówienia firmy włoskie, niemieckie i francuskie. Sporadycznie przewozimy towar dla przedsiębiorców czeskich i słowackich.
Jak wygląda techniczna strona połączenia?
Dwukrotnie - na granicy kazachsko-chińskiej i polsko-białoruskiej - z powodu zmiany szerokości toru kontenery są przeładowywane. Nie powoduje to jednak znaczącego wydłużenia czasu przejazdu, ponieważ cała procedura trwa od 4 do 6 godzin. Po opróżnieniu kontenery wracają do Chin. W miarę rozwoju polskiego eksportu ruch będzie przybierał formę wahadłową: te same kontenery, w których chińskie produkty przyjadą do Łodzi, po opróżnieniu będą napełniane towarem dostarczonym przez polskich oraz zagranicznych kontrahentów i wysyłane do Chin.
Kilkakrotnie zapowiadano uruchomienie pociągów przewożących ładunek w przeciwnej relacji - do Chin lub Kazachstanu. Co dzieje się w tej sprawie?
Przewieźliśmy już w tym kierunku pewną liczbę kontenerów, wypełnionych głównie artykułami spożywczymi. Natomiast wyprawienie z Łodzi pociągu z pełnymi 41 kontenerami planujemy obecnie na 16 czerwca. Mieliśmy drobne problemy, wynikające m. in. z konieczności zgromadzenia całego towaru od wszystkich producentów w jednym czasie. Z tego powodu kilkakrotnie przekładaliśmy termin. Teraz jednak niemal cały towar jest już zgromadzony, dlatego termin 16 czerwca jest niezagrożony.
Czym będą wypełnione kontenery?
W 90% będą to szeroko rozumiane artykuły spożywcze: mięso mrożone, jogurty czy gumy do żucia. Pozostałe 10% to innego rodzaju poszukiwane w Chinach artykuły, związane z chemią przemysłową. Rozmawiamy także z innymi potencjalnymi eksporterami, w tym z potężną polską firmą z branży metalowej, która chce wysyłać do Chin swoje produkty. Nie mogę na razie zdradzić szczegółów, ale jeśli ten kontrakt dojdzie do skutku, cały pociąg będzie mógł jeździć wypełniony wyłącznie produktami tej firmy.
Jaka będzie częstotliwość kursowania pociągów Łódź - Chengdu?
Chciałbym, by w przyszłości kursowały co tydzień. Na razie jednak zaczniemy od regularnego uruchamiania 1-2 połączeń w miesiącu.
Czy wpływ połączenia Chengdu - Łódź na gospodarkę Łodzi i regionu jest tylko pozytywny? Z jednej strony wzrasta znaczenie Łodzi na logistycznej mapie Europy, z drugiej - ułatwienie importu wzmacnia konkurencję dla lokalnych firm.
Hatrans jest wyłącznie dostawcą usługi transportowej. Mogę jednak powiedzieć, że towary, które przywozimy, choćby artykuły oświetleniowe, wpisują się moim zdaniem w odpowiednią niszę na polskim rynku. Chińskie towary mają przeważnie opinię tanich i złej jakości. Nie zawsze jest to opinia uzasadniona. Wśród chińskich zakładów są i takie, których produkty nie odbiegają jakością od tych zachodnioeuropejskich. Siła robocza w Chinach staje się też coraz droższa, powoli poprawiają się również warunki pracy, co skłania wiele firm do przenoszenia produkcji np. do Bangladeszu. A większość naszych klientów powtarza zamówienia, co świadczy o ich zadowoleniu ze sprowadzanych towarów.
Duży odcinek trasy przebiega przez terytorium Rosji. Czy nie obawia się Pan, że w napiętej sytuacji międzynarodowej w funkcjonowaniu połączenia może przeszkodzić polityka?
Bierzemy takie zagrożenia pod uwagę. Wyznaczaliśmy nawet kilka tras alternatywnych na wypadek zaostrzenia konfliktów politycznych. Na szczęście jednak konflikty owe są rozgrywane na odpowiednim szczeblu. Na razie nie dostrzegamy więc zagrożeń dla naszego przedsięwzięcia.
Czy nadal jest rozważana budowa przeznaczonego specjalnie dla potrzeb połączenia Chengdu - Łódź terminalu kontenerowego w województwie łódzkim?
Sprawa jest aktualna. Toczą się rozmowy na temat lokalizacji tej inwestycji. W opinii naszych chińskich partnerów teren, na którym powstanie terminal, powinien mieć powierzchnię co najmniej 10 hektarów i być położony w miarę blisko centrum Łodzi. Pogodzenie tych dwóch wymogów może nastręczać trudności. Mam jednak nadzieję, że jeszcze w tym roku uda się rozstrzygnąć kwestię lokalizacji. Nasz obiekt będzie jednym z większych terminali w kraju.
Zapisz się do newslettera:
