Z otwartego w październiku zeszłego roku dworca Łódź Chojny korzysta coraz więcej podróżnych. Po kilku latach przerwy położona na południu miasta stacja znów stała się ważnym punktem na mapie Łodzi.
16 października zeszłego roku otwarty został dworzec Łódź Chojny. Nieczynna od dziesięciu lat stacja miała przejąć część podróżnych z zamykanego Dworca Fabrycznego. Początkowo zatrzymywało się tam tylko kilka składów – szczytowe pociągi w relacji Łódź – Warszawa – Łódź (rano w stronę stolicy, wieczorem – z powrotem) i jeden kurs interREGIO z Łodzi do Krakowa.
11 grudnia na dworcu wyznaczono postoje wszystkich pociągów wyjeżdżających z Łodzi Kaliskiej w stronę Widzewa (i w kierunku przeciwnym), a część z kursów zaczęła omijać stację Widzew przez Olechów (bez postoju). Rola zapomnianego dworca znacznie wzrosła.
Stale zwiększa się nie tylko liczba połączeń, ale też podróżnych. – Zdecydowanie zauważyliśmy wyższą frekwencję pasażerów na stacji Łódź Chojny. Widzimy nie tylko większy przepływ pasażerów, ale przede wszystkich zwiększające się obroty w kasie biletowej – mówi Małgorzata Sitkowska, rzecznik prasowy PKP Intercity, przewoźnika obsługującego większość kursów zatrzymujących się na Chojnach. – Uzupełnienie naszej łódzkiej oferty o dodatkową stację było dobrą decyzją w czasie zmiany organizacji ruchu węzła łódzkiego i zamknięcia Łodzi Fabrycznej – ocenia Sitkowska.
Zapisz się do newslettera:
