Zakończyło się posiedzenie sejmowej komisji infrastruktury, na którym opiniowano wniosek o wotum nieufności wobec ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka. Po burzliwej i wielokrotnie przedłużanej dyskusji komisja zdecydowała się nie poprzeć wniosku. 13 posłów odpowiedziało za wotum nieufności, a 19 było przeciw.
Dziś po godz. 17 odbędzie się w Sejmie debata na temat wniosku nieufności wobec ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka. Głosowanie wniosku przewidzane jest na jutro.
. - Po raz pierwszy mamy taki przypadek w parlamencie, że przedstawiciele wszystkich partii opozycyjnych podpisali się pod wnioskiem o wotum nieufności dla ministra infrastruktury – stwierdził podczas dyskusji nad wnioskiem poseł SLD, Andrzej Wiesław Szczepański. Parlamentarzysta skrytykował pozycję Urzędu Transportu Kolejowego i kierownictwo PKP Intercity za ostatnie wydarzenia na kolei. - Pytam pana ministra, gdzie był w tym wszystkim UTK? Dziś mówimy o tym, żeby wzmocnić urząd, ale nic nie stało na przeszkodzie, aby zrobić to w przeciągu 3 ostatnich lat. Przez ten czas komisja infrastruktury popierała rządowe plany - podkreślił Szczepański. - Czy nadal pracownicy UTK szkolą w prywatnych firmach? Być może dlatego nie mają czasu, aby zajmować się tym, czym powinni - mówił poseł SLD.
- Uważamy, że minister Grabarczyk nie radzi sobie z resortem. Mówił pan, że jest jak saper, a resort to pole minowe. Wszedł pan na minę. To, czy ona wybuchnie, zależy od pana kolegów z koalicji - stwierdził Szczepański.
- Od czasu debaty sejmowej na temat sytuacji na torach, działa sztab kryzysowy na kolei. Każdego dnia spotyka się zespół prezesów oraz ich współpracowników. Gdyby nie wydarzenia z pierwszych dni stycznia, moglibyśmy powiedzieć, że symptomy kryzysu zostały opanowane - odpowiadał minister Cezary Grabarczyk. - Czym zostały spowodowane te wydarzenia oraz krytyczne opinie wobec przewoźników? To rezultat wielu lat zaniedbań, jeśli chodzi o inwestycje taborowe. To nie jest tak, że 3 lata temu odziedziczyliśmy kolej, która była zmodernizowana, ze składami, lokomotywami, wagonami przystosowanymi do jazdy po wyremontowanych liniach kolejowych. Od 20 lat zaniechaliśmy wymiany taboru. Szansa na zmianę takiego stanu rzeczy pojawiła się dopiero teraz, gdy możemy sięgać do funduszy europejskich. I resort przygotował program, który doprowadzi do zmiany w tym zakresie. Na ukończeniu jest trwający już kilka lat przetarg, który zakończy się zakupem nowoczesnych składów zespolonych dla spółki PKP Intercity. Wierzę, że ta decyzja zostanie podjęta w najbliższym czasie - zapewniał minister Grabarczyk.
Głos zabrał także były minister transportu, Jerzy Polaczek. - Spory udział w chaosie na kolei ma Telekomunikacja Kolejowa, na czele której stoi Andrzej Panasiuk. Zmarnotrawiła ona fundusze europejskie w ramach projektu Sitkol. Jako kontynuację tego systemu miano wdrożyć kompleksowy system planowania podróży. Nie udało się - mówił Polaczek.
- Ostrzegam przed łatwością formowania postulatów politycznych, np. że przywrócenie starej struktury PKP z końca lat 90. rozwiąże problemy kolejnictwa - stwierdził poseł Janusz Piechociński. - To, co się dzieje na kolei jest pochodną niewydolności całego systemu administracji państwowej - podkreślił.
Zapisz się do newslettera:
