Po upiornym grudniu 2012 Koleje Śląskie starają się realizować swoje zadania bez szumnych zapowiedzi. Straty finansowe wciąż są, ale spółka zwraca uwagę, że przynajmniej po wprowadzeniu programu naprawczego rozkład jazdy jest realizowany.
- Do najważniejszych wydarzeń dla spółki w 2013 r. należy zaliczyć m.in. w miarę bezproblemową realizację rozkładu jazdy w całym roku. Ważnym aspektem było także ustabilizowanie sytuacji finansowej. Owszem, zanotujemy stratę, ale ujemny bilans na działalności operacyjnej miesiąc do miesiąca jest wyraźnie coraz mniejszy – mówi Michał Wawrzaszek, przedstawiciel Kolei Śląskich ds. kontaktu z mediami.
Wawrzaszek nie ukrywa, że za ważne wydarzenie należy także uznać skasowanie części połączeń w czerwcu. Niestety, w skutek oszczędności musieliśmy ograniczyć pracę przewozową o około 30 proc. Ostatnią rzeczą, na którą chcielibyśmy zwrócić uwagę jest niewielki – ale jednak – wzrost pracy przewozowej od grudnia – dodaje.
Pod znakiem zmian rozkładu
Sytuację w branży Koleje Śląskie oceniają jako zmienną. – Nasza ocena - z pozycji przewoźnika pasażerskiego - jest ambiwalentna. Z jednej strony kolejarze usilnie walczą z spadkiem liczby pasażerów, a z drugiej w minionym roku miała miejsce bezprecedensowa intensyfikacja wielomiliardowych inwestycji taborowych i infrastrukturalnych. W rezultacie na polskie tory wjechał pierwszy egzemplarz supernowoczesnego pociągu, a przewoźnicy regionalni dysponują coraz nowocześniejszym parkiem taborowym. Jednak liczne utrudnienia związane z pracami infrastrukturalnymi, jak dotąd skutecznie utrudniają starania o podróżnych – przyznaje Wawrzaszek.
– Coraz więcej samorządów wojewódzkich planuje stworzenie własnych spółek kolejowych bądź zleca przewozy w regionach podmiotom zewnętrznym, co w obliczu niejasnej sytuacji Przewozów Regionalnych stwarza nadzieję na polepszenie oferty przewozowej – dodaje.
– Jednak rok 2013 zapamiętamy przede wszystkim przez pryzmat bardzo dużej zmienności rozkładu jazdy. Jako przewoźnik pasażerski musieliśmy w każdą korektę włożyć sporo wysiłku. Celem tego było dostosowanie oferty do trudnych warunków prowadzenia przewozów w taki sposób, aby pasażer jak najmniej dotkliwie odczuł zmiany– przyznaje przedstawiciel Kolei Śląskich.
– Poprzedni rok z pewnością był dobry dla firm działających w tej branży. Mnogość i skala inwestycji bieżących, jak również pomyślne negocjacje nowej perspektywy budżetowej, pozwalają im optymistycznie spoglądać w przyszłość. Istotną zmianą dla branży jest także nowy Minister Transportu i Rozwoju Regionalnego w randze wicepremiera - mamy nadzieję, że pozwoli to na stworzenie jeszcze lepszego klimatu na polskiej kolei. Mając na uwadze stan wyjściowy na koniec 2013 roku oceniamy, że krajowy rynek kolejowych przewozów pasażerskich ma przed sobą pomyślne perspektywy – przewiduje spółka.
Udało się obniżyć stawki
Według Wawrzaszka, do największych sukcesów należy zaliczyć inwestycje w infrastrukturę i poprawę bezpieczeństwa - Po latach zwolnionego tempa, program inwestycyjny nabrał rozpędu. Ze Śląska najlepszym tego przykładem jest modernizacja odcinków torów na najbardziej obciążonej linii Gliwice - Katowice - Zawiercie. Duże nadzieje wiążemy także z remontem odcinka linii E-30 - Katowice - Kraków. Za kolejny sukces należy uznać trafione produkty taborowe i inwestycje przewoźników - polscy producenci coraz częściej skutecznie konkurują z zagranicznymi wykonawcami taboru, dostarczając pojazdy solidnie wykonane, niezawodne i komfortowe. Pomijając flotę Pendolino, po polskich torach w większości będą jeździć składy rodzimej konstrukcji – przypomina przedstawiciel KŚ.
Jak dodaje, sukcesem jest też obniżka stawek za dostęp do infrastruktury - Choć wymuszona przez unijną legislację, to dobry krok w kierunku poprawy oferty dla pasażerów. Choć deklarowane oszczędności nie są aż tak wysokie, jak te oszacowane przez zarządcę, to jednak należy pozytywnie ocenić obniżkę i mieć nadzieję na partnerską współpracę w przyszłości – przyznaje.
Za sukces należy też według Kolei Śląskich uznać negocjacje dotyczące przyszłego budżetu UE. – Polska dostanie znaczącą pomoc finansową, której istotną część będzie mogła wykorzystać na rewitalizację zdegradowanej infrastruktury. Lista odcinków kolejowych na Śląsku, od lat zdegradowanych lub zamkniętych i przygotowanych do rewitalizacji w nowej perspektywie budżetowej, jest długa. Cieszy również ustanowienie kolei jako priorytetowej gałęzi transportu w Europie – mówi Wawrzaszek.
– Sukcesem było także, dzięki dobrej koordynacji wszystkich podmiotów na rynku, płynne wdrożenie nowego rozkładu jazdy w grudniu ub. r. Ponadto, mimo trudnej sytuacji naszej spółki i ograniczonych środków, udało się zachować, zoptymalizować, a nawet nieco rozszerzyć z myślą o pasażerach nowy rozkład jazdy. Dodam także, że sukcesem spółki jest także odzyskanie Licencji przewozowej na czas nieokreślony oraz zapewnienie bezpieczeństwa podróżnym w minionym roku – podkreśla rzecznik.
Pula niewykorzystanych środków rozczarowuje
Do rozczarowań należy według niego wielowariantowość i zmienność rozkładu jazdy - z powodu kumulacji licznych i koniecznych remontów i rewitalizacji torowisk, płynny ruch kolejowy w regionach został mocno zaburzony. – Częste zmiany w rozkładzie i okresowe pogorszenia parametrów i komfortu podróży nie zachęcały do podróżowania drogą kolejową – przyznaje. – Kolejny aspekt to raport NIK krytykujący stan bezpieczeństwa ruchu kolejowego w Polsce. Pokazał on, że mimo stosunkowej poprawy wciąż w tym zakresie jest jeszcze sporo do zrobienia – zauważa.
– Ponadto wciąż niejasna sytuacja Przewozów Regionalnych, która rzutuje na kondycję całej gałęzi regionalnych przewozów kolejowych i nie pozwala na jednoznaczną oraz systemową stabilizację przewozów w regionach. Rozczarowaniem okazała się też być spora pula niewykorzystanych środków unijnych w ramach kończącej się perspektywy budżetowej. Powstaje niedosyt, że mogło być "infrastrukturalnie" jeszcze lepiej – podsumowuje przedstawiciel spółki Koleje Śląskie.